Mecz rozpoczął się po myśli gości, którzy po prowadzili nawet 14:6, lecz dobre taktyczne rozwiązania trenera wilnian pozwoliły wygrać nawet rezultatywną kwartę 29:28. Druga kwarta zaczęła się podobnie – rywale znów zyskali prowadzenie i Rytas ponownie miał je nadrabiać. Tym razem jednak przed przerwą udało się uzyskać większe, bo pięciopunktowe prowadzenie (54:49).
W drugiej części spotkania za ciosem szedł cios i tylko dzięki rzutom z dystansu wileńskich koszykarzy udało się utrzymać prowadzenie (75:71). Wreszcie tylko w czwartej kwarcie Rytas narzucił własne tempo gry. Wilnianie uciekli rywalom i nie oddali już prowadzenia do końca meczu – 103:97.
Lietuvos Rytas: Darius Songaila (6 zbiórek, 4 asysty) 25, Martynas Gecevičius (5 asyst) i Gediminas Orelik po 18, Renaldas Seibutis i Zabian Dowdell po 10, Tautvydas Lydeka i Omar Cook (8 asyst) po 7, Steponas Babrauskas 6, Stevan Jelovac 2.
Jenisej: Gregory Renfroe 20, Anthony Fisher i Eldimir Kikanovic po 17, Viacheslav Zaicev 13.
