
Zespół Oswajamy Żywioły, z którym pracuje Valerian Romanowski, podjął kolejne arcytrudne wyzwanie. Każdy z trójki bohaterów przekroczył kolejne granice swojego ciała, umysłu i pokazał, że granice są tylko i wyłącznie w naszych głowach.
,,Zawsze obok jest grupa ratowników, którzy na co dzień pracują w górach w Gruzji na Kazbeku z osobami, które są zagrożone hipotermią. Dla nich praca z nami jest placówką szkoleniową. (…) Jest też sztab pracowników naukowych, którzy analizują nasz stan psychiczny. Ratownictwo, medycyna będzie z naszych badań korzystać” – mówi V. Romanovski.
Valerian Romanovski przyznaje, że rekordy uzależniają. ,,Każda pasja jest uzależniająca. Nas fascynuje to, że poznajemy swoje organizmy, widzimy, jaki jest potencjał i dzięki temu za każdym razem możemy sięgnąć dalej. (…) Trzeba próbować coś w życiu robić, nie może być takiej stagnacji”. Do tego projektu przystąpiłem praktycznie bez przygotowania fizycznego. Jak to możliwe? Ciągłe bicie rekordów i sportowy tryb życia robią swoje.
Ciekawostką jest to, że w tak skrajnych dla organizmu temperaturach spożywał produkty. ,,Jak miałem w komorze -150°C, jadłem zamrożone produkty, spożywałem w postaci lodu, ale też piłem napoje, raczej można powiedzieć jadłem napój w postaci lodu” – mówi V. Romanowski.
Co czuje człowiek przy temperaturze -170°C? Trzeba bardziej się zagłębić do umysłu, bo wszystko jest w naszych głowach – przyznaje.
,,Pierwsza rzecz, którą zrobiłem po tym wydarzeniu, to padłem do łóżka i w ciągu sekundy zapadłem w głęboki sen. Wszyscy się dziwili, czy się żyję” – mówi sportowiec.
Valerjan Romanovski pochodzi z Wileńszczyzny, z małej wsi Gudele. Zrealizował ponad 10 projektów sportowych, część z rangi Guinnessa, niektóre własne rekordy, zgłoszone do stworzenia nowych kategorii w księdze.
W większości wyzwania dotyczą indywidualnej jazdy długodystansowej i w największym przewyższeniu. To oznacza, że ,,nie schodził” z siodełka przez 12, 24 i 48 godzin. Jeździł w upale i przy -50°C . W planach ma też kolejny rekord.
Fot. Patryk Sandach Fot. Patryk Sandach Fot. Patryk Sandach Fot. Patryk Sandach Fot. Patryk Sandach Fot. Patryk Sandach Fot. Patryk Sandach Fot. Patryk Sandach Fot. Patryk Sandach Fot. Patryk Sandach Fot. Patryk Sandach Fot. Patryk Sandach Fot. Patryk Sandach Fot. Patryk Sandach Fot. Patryk Sandach Fot. Patryk Sandach Fot. Patryk Sandach Fot. Patryk Sandach
Więcej informacji na stronie Facebook oraz oswajamy-zywioly.pl