
Jako pierwszy otrzymanie listu potwierdził prezes Węgierskiego Komitetu Olimpijskiego Zsolt Borkai informując jednocześnie, że identyczną wiadomość otrzymały także inne kraje. Borkai zapoznał z treścią korespondencji Międzynarodowy Komitet Olimpijski.
List zawierający pogróżki dotarł także do Słoweńskiego oraz Austriackiego Komitetu Olimpijskiego. „Pismo w języku rosyjskim zostało przetłumaczone i przekazane policji” – poinformował rzecznik prasowy SKO Brane Dmitrovic.
Austriacy już zapowiedzieli wzmocnienie środków bezpieczeństwa przed Domem Austriackim w Soczi. Na razie ze spokojem do wszystkiego podchodzą Szwajcarzy. „Takie wiadomości przed igrzyskami są normalne” – podkreślono.
Międzynarodowy Komitet Olimpijski zapewnił, że każda taka wiadomość jest analizowana. Chodzi o tego samego maila rozesłanego do wielu adresatów. „Temat bezpieczeństwa traktujemy zawsze bardzo poważnie” – napisano w oficjalnym stanowisku.
Otrzymanie maila potwierdziły także komitety olimpijskie Włoch, Niemiec i Szwajcarii. Włosi od razu zaznaczyli, że w pełni ufają organizatorom.
Nie wiadomo, kto jest autorem listów i czy groźby w nich zawarte są realne.
Sytuacja na rosyjskim Północnym Kaukazie jest niespokojna. Przywódca tamtejszych ekstremistów islamskich Doku Umarow, wróg numer jeden Kremla, w lipcu ubiegłego roku zaapelował do swych zwolenników, by postarali się storpedować igrzyska w Soczi. Od października do trzech krwawych zamachów terrorystycznych doszło w Wołgogradzie.