
Na kasku mistrza świata widnieje lotnicza szachownica, Jan Ziobro zdecydował się na złoty orzełek z biało-czerwoną flagą, zaś Dawid Kubacki ma parzenicę, czyli sercowaty wzór charakterystyczny dla zdobnictwa góralskiego. Jedynie Maciej Kot, który również wystąpi w niedzielnym konkursie na igrzyskach, ma jednolity kask. Jego moda jeszcze nie dotknęła.
„Podczas sesji zdjęciowej, która miała miejsce w Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie, przy którymś kolejnym samolocie, na którego tle żona robiła mi fotografię, wpadliśmy na pewien pomysł. Otóż postanowiliśmy, że fajnie byłoby mieć widniejącą na samolotach szachownicę (biało-czerwoną). Od słowa do słowa, przeszliśmy do jego realizacji” – powiedział Stoch polskim dziennikarzom w Soczi.
Lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata był tak zdeterminowany, że rozmawiał w tej sprawie m.in. z prezydentem RP Bronisławem Komorowskim.
„Pan prezydent wyraził zgodę, podobnie jak minister Siemioniak (MON). Napisałem oficjalne pismo, aby w razie jakichkolwiek pytań, nie było wątpliwości i generalnie wszystko poszło gładko” – dodał.
Na jego kasku są też tzw. nity, czyli łączenia blach. „Kask jest taki poprzecierany, że niby jest stary” – przyznał Stoch, który ma również ciekawą czapkę, zdobioną tzw. kostkami, aby pokazać w ten sposób stylistykę kapelusza góralskiego.
Kask Kubackiego ma parzenicę autorstwa Ziobry, choć Dawid (jego pasją jest m.in. sklejanie modeli samolotów) nie powiedział tego wprost („Namalował jeden z kolegów z drużyny”).
„Z pochodzenia góralem nie jestem, ale od małego przebywam w Zakopanem. Cały czas przesiaduję z góralami i w pewnym sensie też czuję się nim. Jeśli chodzi o kask, warto promować nasz region” – stwierdził Kubacki.
Jan Ziobro z zamiłowania jest lakiernikiem i przygotowuje sprzęt wielu zawodnikom z naszej kadry. Sam w niedzielę wystąpi w czarnym kasku ze złotym orłem w koronie otoczonym biało-czerwoną flagą.
Swymi kaskami, bo przecież nie wynikami na skoczni, wyróżniają się też reprezentanci Korei Południowej. Są one brokatowe, z daleka lśniące i mieniące się różnymi kolorami. W strefie wywiadów często byli „zaczepiani” przez dziennikarzy z prośbą o możliwość zrobienia zdjęcia. Nie odmawiali.
Pierwszy konkurs na igrzyskach w niedzielę wieczorem (początek o 18.30 czasu wileńskiego) na skoczni zwanej średnią lub – potocznie – mniejszą. Nazwa nie gra roli, najważniejsze, że o medale mają walczyć Polacy. Bo za pomysł na kaski krążek już im się należy.