Kubica ruszając na trasę ostatniego odcinka specjalnego miał stratę prawie 12 sekund do lidera. nasz kierowca postawił jednak wszystko na jedną kartę. Pojechał brawurowo, ale i fantastycznie. Jak się okazało ryzyko się opłaciło. Straty zostały odrobione z nawiązką, bo drugi na mecie Vaclav Pech miał stratę 19.9 sekundy.
Kubica, który przygotowuje się do startu w Rajdzie Monte Carlo po raz pierwszy jechał z nowym pilotem Maciejem Szczepaniakiem, którzy w poprzednich sezonach tworzył załogę z Michałem Kościuszką. Na ostatniej próbie polska załoga była szybsza od rywali o około 1,5 s na każdym kilometrze.
„Miałem dwie kolcowane opony, dwie były bez. Na ostatnim odcinku mieliśmy trudne momenty, bo była mgła. Muszę przeprosić Maćka, tempo było grubo za szybkie. Na szczęście się udało. To była dobra jazda. Jestem bardzo szczęśliwy” – powiedział Kubica na mecie.
Warto dodać, iż Robert Kubica część odcinku jechał ze święcącym mu w oczy światłem, które uszkodził podczas zderzenia z przeszkodą.
Dzięki temu zwycięstwu Kubica jest pierwszym liderem klasyfikacji generalnej mistrzostw Europy.