
Wśród motocyklistów, dla których te zawody są drugą rundą mistrzostw świata FIM, dziewiąte miejsce zajmuje Jakub Piątek.
Trasa drugiego etapu miała 477 km, z czego 399 stanowił odcinek specjalny na katarskiej pustyni.
„Wiał taki wiatr, że podarł mi roadbooka, a nawigacja w tym rajdzie jest niesamowicie skomplikowana. Walka była zacięta, zmienialiśmy się na prowadzeniu, w dramatycznym momencie miałem ok. 5-6 minut straty do prowadzącego Mohammeda Abu-Issy. Udało mi się jednak dogonić Katarczyka kilkadziesiąt kilometrów przed metą. Obaj jechaliśmy z przebitymi oponami, Abu-Issa cisnął niesamowicie, ale ja też byłem zdeterminowany, żeby wygrać” – powiedział Sonik, który debiutuje w barwach Orlen Team.
Problemy miały także załogi samochodów, dla których jest to trzecia runda Pucharu Świata FIA. Małysz z Martonem wystartowali na trasę z opóźnieniem, gdyż wymieniali w Mini All4 Racing pompę wspomagania. Nie uniknęli też kilku błędów nawigacyjnych. Z kolei Dąbrowski z Czachorem trafili Toyotą Hilux Overdrive na wielki kamień i musieli zmieniać koło.
Przed uczestnikami rajdu jeszcze trzy etapy i ponad 1000 km do przejechania.