
Ostatni, niedzielny etap prowadził z Al Hofuf do Dammam i liczył 417 km, ale odcinek specjalny był stosunkowo krótki – tylko 135 km. W sobotę 18-letni Eryk Goczał zaatakował pozycję lidera i przed ostatnim etapem miał już tylko 3.24 straty do Litwina Rokasa Baciuški. Odważną jazdę okupił jednak kontuzją ręki i wydawało się, że niedzielę nie będzie w stanie nawiązać walki o końcowe zwycięstwo. Jednak Baciuška miał problemy, stracił ponad 25 minut do najszybszego na etapie Michała Goczała i spadł na drugie miejsce.
Jadący z hiszpańskim pilotem Oriolem Meną Eryk Goczał był objawieniem Dakaru. Dopiero w listopadzie uzyskał prawo jazdy i niespełna dwa miesiące później został najmłodszym w historii kierowcą startującym w tym najtrudniejszym off-roadowym rajdzie na świecie. Wygrał w sumie cztery etapy.
Ery Goczał został trzecim polskim triumfatorem Dakaru – po kierowcy quada Rafale Soniku i Dariuszu Rodewaldzie, który w niedzielę jako mechanik holenderskiej ciężarówki po raz trzeci wpisał się na listę zwycięzców.
W „królewskiej” klasie samochodów drugie z rzędu zwycięstwo odniósł Al-Attiyah, który w połowie rajdu miał już tak dużą przewagę, że mógł jechać spokojnie i kontrolować sytuację. Drugie miejsce zajął dziewięciokrotny rajdowy mistrz świata Sebastien Loeb (Prodrive). Francuz wygrał połowę etapów, w tym sześć z rzędu, czym poprawił rekord słynnego Fina Ari Vatanena z 1989 roku. Jednak problemy na początku rajdu pozbawiły go szans na pierwsze w karierze zwycięstwo w Dakarze.
Na ostatnim etapie najwyższe w tegorocznym Dakarze czwarte miejsce zajął Jakub Przygoński (Mini). Wielogodzinna strata z powodu problemów technicznych na drugim etapie spowodowała, że marzący o podium kierowca Orlen Teamu ukończył rajd w drugiej dziesiątce, z czasem gorszym od Al-Attiyah o blisko siedem i pół godziny.
Niezwykle zaciętą walkę o zwycięstwo stoczyli motocykliści. Po przejechaniu ośmiu tysięcy kilometrów, z czego blisko pięć tysięcy stanowiły odcinki specjalne, Benavides zaledwie o 43 sekundy wyprzedził innego zawodnika fabrycznego zespołu KTM Australijczyka Tobyego Price’a. Argentyńczyk powtórzył tym samym sukces z 2021 roku.
Końcowe wyniki 45. edycji Rajdu Dakar:
samochody (T1) 1. Nasser Al-Attiyah, Mathieu Baumel (Katar, Francja) Toyota 45:03.15 2. Sebastien Loeb, Fabian Lurquin (Francja, Belgia) Prodrive strata 1:20.49 3. Lucas Moraes, Timo Gottschalk (Brazylia, Niemcy) Toyota 1:38.31 ... 17. Jakub Przygoński, Armand Monleon (Polska, Hiszpania) Mini 7:28.50 motocykle 1. Kevin Benavides (Argentyna) KTM 44:27.20 2. Toby Price (Australia) KTM 0.43 3. Skyler Howes (USA) Husqvarna 5.04 pojazdy SSV (UTV) 1. Eryk Goczał, Oriol Mena (Polska, Hiszpania) 53:10.14 2. Rokas Baciuska, Oriol Vidal Montijano (Litwa, Hiszpania) 16.44 3. Marek Goczał, Maciej Marton (Polska) 18.15 ... 7. Michał Goczał, Szymon Gospodarczyk (Polska) 4:02.39 lekkie prototypy 1. Austin Jones, Gustavo Gugelmin (USA, Brazylia) 51:55.53 2. Seth Quintero, Dennis Zenz (USA, Niemcy) 52.05 3. Guillaume de Mevius, Francosi Cazalet (Belgia, Francja) 1:35.42 quady 1. Alexandre Giroud (Francja) 56:44.30 2. Francisco Moreno Flores (Argentyna) 43.11 3. Pablo Copetti (USA) 1:52.55 ciężarówki 1. Janus von Kasteren (Holandia) Iveco - mechanik Dariusz Rodewald 54:03.33 2. Martin Macik (Czechy) Iveco 1:14.34 3. Martin van den Brinh (Holandia) Iveco 2:40.22 ... 9. Tomas Vratny (Czechy) Tatra - pilot Bartłomiej Boba 14:23.52 15. Pascal de Baar (Holandia) Renault - pilot Marcin Krueger 56:03.56