Litwin z czasem 4 godz. 48 min. i 33 sek. zajął na mecie 26 miejsce i w klasyfikacji generalnej jest na 35 miejscu.
Z kolei druga litewska załoga- Antanas Juknevičius i Vytautas Obolevičius- 12 etap zakończyli na 52 pozycji. Na trasie spędzili 7 godz. 31 min. i 10 sek. O 10:30 czasu litewskiego klasyfikowali się na 56 pozycji w generalce.
Wszystkie cztery polskie załogi są w czołowej „13” klasyfikacji generalnej po 12. etapach Rajdu Dakar. Po pechowym 11. odcinku na pustyni Atakama Adam Małysz i Rafał Marton wrócili do rywalizacji i są na 13. pozycji. Liderem został Francuz Stephane Peterhansel.
Piątkowy odcinek specjalny długości 394 km, z metą w pobliżu La Sereny w Chile, najszybciej z ekipy Poland National Team pokonał w niespełna cztery godziny Krzysztof Hołowczyc. Był to piąty czas dnia. Olsztyński kierowca stracił do pierwszego Peterhansela tylko 18 minut.
Francuz zdetronizował Hiszpana Nani Romę i w sobotę pojedzie po 12. dakarowe zwycięstwo. Dotychczas wygrywał sześciokrotnie na motocyklu oraz pięciokrotnie w kategorii samochodów. A jeszcze po 10. etapie decyzją szefa zespołu, wszystkie siły miały być skierowane na Romę, będącego w tym samym teamie. Peterhansel miał asekurować kolegę…
Po 12 etapach Hołowczyc z rosyjskim pilotem Konstantynem Żylcowem (X-Raid/Lotto Team) są na szóstej pozycji, byli motocykliści Marek Dąbrowski i Jacek Czachor (Orlen Team) – na siódmej, Martin Kaczmarski z Portugalczykiem Filipe Palmeiro (X-Raid/Lotto Team) – na dziewiątej, zaś Małysz i Marton (Orlen Team) – na 13.
Rafał Sonik może być, oprócz jadącego ciężarówką w holendersko-belgijskim zespole Dariusza Rodewalda, jedynym Polakiem, który w sobotę stanie w Chile na podium 36. Rajdu Dakar. Kapitan Poland National Team jest drugi w kategorii quadów po 12. etapach.
Pozycja ta jest „bezpieczna”, bowiem zdobywca Pucharu Świata 2013 nie zdoła na krótkim odcinku (157 km) wyprzedzić lidera, Chilijczyka Ignacio Casale, do którego traci godzinę 23 minuty. Natomiast od trzeciego Holendra Sebastiana Husseiniego dzieli go „dystans” 4 godzin 15 minut. Wszystko pod warunkiem – jak zaznaczył Sonik – że się nie „wypadnie z gry” z powodu awarii sprzętu czy wypadku.
W piątek „ruszył się z miejsca” motocyklista Jakub Przygoński (Orlen Team), który od szóstego etapu zajmował siódmą lokatę w klasyfikacji generalnej. Natomiast po dwunastym etapie awansował na szóstą pozycję.
Motocyklista Jakub Przygoński (Orlen Team), który od szóstego etapu zajmował siódme miejsce w klasyfikacji generalnej Rajdu Dakar, po dwunastym awansował na szóstą pozycję. Trzecie etapowe zwycięstwo w tej imprezie odniósł Francuz Cyril Despres.
Problemy z motocyklem miał Joan Barreda Bort. Hiszpan, który plasował się na drugiej pozycji w klasyfikacji generalnej, stanął na odcinku specjalnym z El Salvador do La Sereny długości 394 km, po czym ruszył i powtórnie nie mógł jechać, mając 25 kilometrów do mety. W końcu osiągnął ją po dwóch i pół godzinie za Despres. Siódmy Przygoński miał stratę do Francuza 10 minut 45 sekund.
„Przedostatniego dnia organizator chciał najwyraźniej podkreślić, że to jest najtrudniejsza przeprawa motoryzacyjna świata i tu się walczy do końca. Etap puścił po bardzo trudnych wydmach, gdzie nie tylko liczyła się technika jazdy, ale również umiejętność nawigowania. Na trasie było mnóstwo śladów, zarówno tych założonych przez zawodników, jak i tych które pozostawili kibice. Musiałem mocno koncentrować się na roadbooku, ale wszystko poszło dobrze” – powiedział urodzony i mieszkający w Warszawie motocyklista.
W sobotę zawodnicy startować będą w odwrotnej kolejności. „Ja wyjadę na odcinek za Barredą, a zaraz za mną Rodrigues. Trasa pójdzie po szutrowej drodze i nie będzie wiele możliwości wyprzedzania” – dodał.
W sobotę ostatni… trzynasty etap z La Sereny do Valparaiso z odcinkiem specjalnym długości 157 km.