Czwarty etap Rajdu Dakar Benediktas Vanagas przejechał jako 23, a do zwycięzcy etapu Carlosa Sainza, stracił trochę mniej niż godzinę i w klasyfikacji ogólnej wskoczył na 36 pozycję. Antanas Juknevicius finiszował 63, a generalce traci już ponad 20 godzin i jest 77.
Bardzo dobrze poradzili sobie polscy kierowcy na trudnym i najdłuższym odcinku specjalnym (657 km) w tegorocznym Rajdzie Dakar. Marek Dąbrowski był 11., Adam Małysz 15., a Krzysztof Hołowczyc 19. i jest dziewiąty w klasyfikacji generalnej po czterech etapach.
Samochody miały w środę dwie próby z pomiarem czasu przedzielone strefą neutralizacji. Ich łączna długość wynosiła 657 km; ponadto 211 km dojazdówki na start i biwak. Tak długiej trasy nie było na Dakarze od 2005 roku.
Najszybciej, w 5:20.32 odcinek specjalny, ze szczytem wysokości 3200 m oraz metą w Chilecito w Argentynie, pokonał Hiszpan Carlos Sainz z niemieckim pilotem Timo Gottschalkiem i został liderem.
Rafał Sonik, jedyny polski kierowca w gronie 37 quadowców w 36. Rajdzie Dakar, jest drugi w klasyfikacji generalnej po czwartym miejscu na czwartym etapie z San Juan do Chilecito w Argentynie. Do lidera Ignacio Caselego z Chile traci 9 minut 35 sekund.
Casale, który rok temu był drugi, najszybciej – w 7:15.31 pokonał odcinek specjalny długości 352 km. Kapitan Poland National Team miał czwarty czas – 7:31.16.
Ponownie dali znać o sobie byli motocykliści – warszawski duet Marek Dąbrowski i Jacek Czachor „wykręcił” Toyotą jedenasty czas w gronie 117 kierowców, awansując na dziesiątą pozycję. W czołowej dwudziestce klasyfikacji generalnej są aż cztery załogi Poland National Team. Poza Hołowczycem i Dąbrowskim – Adam Małysz z Rafałem Martonem (16.) i Martin Kaczmarski z Portugalczykiem Filipe Palmeiro (19.).