
Wicelider ekstraklasy przerwał piękny sen pucharowy drużyny ze Stargardu i uniknął jednej z największych kompromitacji w historii klubu. W Poznaniu sensacja jednak długo wisiała w powietrzu. Grającym w osłabieniu od 28. minuty Błękitnym zabrakło zaledwie kilkunastu minut do awansu do finału. Wicemistrz Polski dopiero w dogrywce udokumentował swoją wyższość nad siódmym zespołem drugiej ligi.
W dogrywce drugoligowcowi sił starczyło jedynie na wybijanie piłki i przeszkadzanie poznaniakom w rozgrywaniu akcji. Rewelację Pucharu Polski pogrążył Hamalainen, który dwukrotnie głową pokonał Ufnala.
Goście z podniesionym czołem mogli opuszczać stadion przy ul. Bułgarskiej, lechici choć strzelili pięć goli, bardzo powściągliwie cieszyli się z awansu do finału. W nim 2 maja na Stadionie Narodowym zmierzą się z Legią Warszawa.