
Spotkanie było wyrównane i zacięte, a na tablicy najczęściej pojawiał się remis. W 27. minucie PGE uzyskał największą przewagę 53:48. W czwartej kwarcie przewagę mieli gospodarze. Mistrz Polski nie potrafił zatrzymać Amerykanina Blake’a Schilba, zaś w ataku zgorzelczanie nie trafiali zza linii 6,75 m.
Na 12 s przed końcem po rzutach wolnych najlepszego na boisku w Turowie Amerykanina Mardy Collinsa (15 pkt, 13 zbiórek i siedem asyst) Paris prowadził tylko 72:71. W ostatniej akcji meczu trafił rozgrywający Levallois Mike Green, a w rewanżu zgorzelczanie po raz kolejny spudłowali za trzy punkty.
Paris Levallois: Giovan Oniangue 12, Blake Schilb 11, Sharrod Ford 10, Louis Labeyrie 9, Dionte Christmas 9, Mike Green 8, Michel Jean-Baptiste-Adolphe 6, Maleye Ndoye 6, Landing Sane 3.
PGE Turów Zgorzelec: Mardy Collins 15, Damian Kulig 12, Michał Chyliński 11, Vlad-Sorin Moldoveanu 10, Chris Wright 9, Tony Taylor 7, Nemanja Jaramaz 6, Aleksander Czyż 1.
Dziś w Wilnie w swoim meczu 1/8 finału Lietuvos rytas podejmie Pnar Karsiyakę z Izmiru. „Wygra nie ten, kto lepiej atakuje, a ten, który się obroni” – przed meczem mówił atakujący Mindaugas Lukauskis. Początek spotkania o 18:45.