
Polak z Niemenczyna (0+1) z czasem 27.47,8 zajął 69. miejsce, a Kaukėnas (4+1, 28.48,2) uplasował się na 89. lokacie. Dąbrowskiemu do awansu zabrakło 24,5 sekundy!
Po nieudanym środowym biegu na 20 km, w sobotę zawody wygrał Francuz Martin Fourcade. To jego 31. zwycięstwo w karierze. W szwedzkim Oestersund wyprzedził Czecha Ondreja Moravca i Słoweńca Jakova Faka.
Kilka dni temu Fourcade zajął dopiero 81. miejsce, tracąc ponad 10 minut do Norwega Emila Hegle Svendsena. W sobotę francuski zawodnik, zdobywca Kryształowej Kuli w poprzednim sezonie PŚ, był zdecydowanie najlepszy. Moravec i rywalizujący kiedyś w barwach Chorwacji Fak stracili do niego po pół minuty.
W klasyfikacji generalnej PŚ prowadzi Svendsen, siódmy w sprincie. Tuż za nim w tej konkurencji był słynny Norweg, nazywany królem biathlonu Ole Einar Bjoerndalen; w dorobku ma 93 zwycięstwa w PŚ, w tym jedno w biegach narciarskich.
Jako jedyny z czołówki Bjoerndalen musiał pokonać dwie rundy karne, czyli łącznie 300 metrów. Svendsen pomylił się raz na strzelnicy, większość zawodników była bezbłędna.
W niedzielę, bez udziału Polaków, odbędzie się bieg na dochodzenie na 12,5 km. Wystąpi w nim 60 biathlonistów.