
Spotkanie w Barcelonie było widowiskowe i emocjonujące. Niespodziewanie goście objęli prowadzenie w 30. minucie po tym jak dość przypadkowo kierunek lotu piłki zmienił Denis po niecelnym uderzeniu kolegi z zespołu. Tuż przed przerwą gospodarze wyrównali za sprawą Neymara. Brazylijczyk dobił uderzenie Rafinhi, którego strzał wcześniej obronił bramkarz gości.
Niespełna sześć minut po zmianie stron goście ponownie objęli prowadzenie. Fatalnie skiksował w okolicach linii środkowej Gerard Pique, co wykorzystał Jonathan dos Santos. Meksykanin pokazał również swoją niebywałą szybkość i wyłożył piłkę Luciano Vietcie.
Odpowiedź Barcelony była błyskawiczna. Niespełna dwie minuty później wyrównał Rafinha wykorzystując zamieszanie w polu karnym gości. Natomiast w 55. minucie bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Lionel Messi. Argentyńczyk popisał się technicznym uderzeniem z linii pola karnego. Tym samym zdobył swoją 265 bramkę w rozgrywkach hiszpańskiej ekstraklasy. To ósme zwycięstwo z rzędu „Dumy Katalonii”.
Barcelona traci punkt do Realu Madryt, który jednak ma jeden zaległy mecz. „Królewscy” (51 pkt) w środę będą mieli szansę na powiększenie przewagi. Podejmą bowiem czwartą w tabeli Sevillę (42 pkt), która w niedzielę ze sporymi problemami pokonała Espanyol 3:2. W tym meczu zabrakło Krychowiaka, który zmaga się z urazem lewej kostki.