„Królewscy” nie zachwycili w sobotnie popołudnie, choć mieli swoje okazje, m.in. Cristiano Ronaldo. Skuteczniejsi okazali się jednak piłkarze Atletico. Konkretnie Antoine Griezmann, który po udanym kontrataku pokonał bramkarza Realu Keylora Navasa w 53. minucie, zdobywając swoją trzynastą bramkę w sezonie.
Realowi nie pomógł powrót do gry Karima Benzemy (wciąż kontuzję leczy Gareth Bale). Francuski napastnik, który opuścił starcie z Malagą w ubiegłym tygodniu (1:1) z powodu kontuzji biodra, w sobotę wystąpił w pierwsze połowie.
W 75. minucie piłkarze Realu domagali się „jedenastki”, gdy w polu karnym upadł obrońca Danilo, ale sędzia uznał, że nie było faulu.
Po tej porażce, pierwszej pod wodzą Zinedine’a Zidane’a, jego podopieczni mają 54 pkt i tracą do lokalnego rywala już cztery punkty. Atletico pozostało z najlepszą defensywą w lidze – w 26 kolejkach pozwolili rywalom strzelić zaledwie 11 bramek.
Prowadząca w tabeli Barcelona (63) w niedzielę o 20.30 podejmie Sevillę. To będzie starcie aktualnego triumfatora Ligi Mistrzów z najlepszym w poprzednim sezonie zespołem Ligi Europy.
W składzie gości prawdopodobnie zabraknie Grzegorza Krychowiaka. Polak niedawno wznowił treningi po kontuzji, ale jego powrót na boisko zapowiadany jest dopiero na początek lub połowę marca.