W pierwszej połowie goście nie wykazywali zbyt dużej inicjatywy w ataku i Fabiański nie miał za bardzo okazji do zaprezentowania swoich umiejętności. Na nudę nie mógł z kolei narzekać golkiper Liverpoolu Simon Mignolet, który stanowił jednak dla graczy ze Swansea zaporę nie do przejścia.
Po wznowieniu gry po przerwie „The Reds” początkowo nadal byli nieco ospali, ale w dalszej części spotkania coraz częściej pojawiali się w polu karnym rywali. Fabiański, który został powołany przez selekcjonera Adama Nawałkę na mecz eliminacji mistrzostw Europy z Irlandią w Dublinie (29 marca), w 58. i 67. minucie wykazał się refleksem, broniąc strzały Philippe Coutinho i Joe Allena.
W 68. min jednak był już bezradny. Henderson wykorzystał nieporadność obrońców Swansea. Jego strzał próbował zablokować Jordi Amat, ale piłka odbiła się od strzelającego zawodnika i przelobowała polskiego bramkarza. Liverpool prowadzony przez Brendana Rodgersa, który w latach 2010–2012 był trenerem gospodarzy tego meczu, miał jeszcze kilka okazji w końcówce, ale je zmarnował.
W 64. minucie na boisku pojawił się Steven Gerrard. Ze względu na kontuzję opuścił on siedem poprzednich meczów „The Reds”.
Liverpool podtrzymał tym samym udaną serię – po raz ostatni w lidze przegrał 14 grudnia.
Wynik poniedziałkowego meczu nie wpłynął na pozycje w tabeli obu zespołów. Liverpool wciąż jest piąty, a drużyna Fabiańskiego – dziewiąta.