• Sport
  • 2 maja, 2014 18:47

Premier League – lider liczy na lokalnego rywala

"Cały Liverpool będzie w sobotę niebieski" - napisały angielskie media o meczu Evertonu z Manchesterem City w przedostatniej kolejce ekstraklasy. Na zwycięstwo występujących w koszulkach tego koloru piłkarzy gospodarzy liczy ich lokalny rywal Liverpool FC.

PAP
Premier League – lider liczy na lokalnego rywala

Fot. PAP

Po 36 kolejkach Liverpool ma 80 punktów, o dwa więcej od Chelsea Londyn i o trzy od Manchesteru City, który ma jednak jedno spotkanie zaległe i lepszą od „The Reds” różnicę bramek.

Everton sam potrzebuje punktów, ponieważ wciąż liczy się w walce o miejsce w Lidze Mistrzów. Aby do niej awansować, musi wyprzedzić Arsenal Londyn Wojciecha Szczęsnego i Łukasza Fabiańskiego, do którego traci cztery punkty.

„W relacjach Evertonu i Liverpoolu nigdy w historii nie brakowało ciekawych wydarzeń, a w sobotę zanosi się na kolejne” – przyznał trener „The Toffees” Hiszpan Roberto Martinez, cytowany w serwisie BBC Sport.

Podkreślił jednak, że najważniejsze są punkty dla jego drużyny.

„Pomaganie innym zespołom nie jest w naszym stylu. Staramy się grać dla siebie samych. To będzie dla nas ważny sprawdzian. Nie możemy sobie pozwolić na rozluźnienie” – powiedział szkoleniowiec.

„The Citizens” muszą z kolei wygrać trzy ostatnie spotkania, aby być niemal pewnymi tytułu. Jeśli Liverpool nie straci już punktów, wówczas oba zespoły będą miały ich tyle samo, a o mistrzostwie przesądzi bilans bramek. City ma +58, natomiast Liverpool +50.

„Znów mamy ogromną szansę na tytuł. Wszystko zależy od nas, nie musimy oglądać się na innych. To dało nam ogromną motywację, zupełnie zmieniło nasze nastawienie. Musimy wygrać najbliższy mecz, ale to nie będzie wcale proste. Gospodarze będą bardzo zdeterminowani i musimy być na to gotowi” – przyznał pomocnik Manchesteru City Fernandinho.

W spotkaniu nie będzie mógł zagrać wypożyczony z Manchesteru City do Evertonu Gareth Barry. W kontrakcie znalazł się zapis o tym, że Anglik nie może wystąpić przeciwko „The Citizens”.

Podobne kontrowersje pojawiły się przy okazji półfinału Ligi Mistrzów pomiędzy Atletico Madryt i Chelsea Londyn. Bramkarz ekipy z Hiszpanii Thibaut Courtois miał również nie wystąpić przeciwko klubowi, z którego został wypożyczony, ale Europejska Unia Piłkarska zabroniła egzekwowania tego zapisu.

„W krajowych rozgrywkach powinny obowiązywać te same przepisy, które stosowane są w europejskich pucharach. Moim zdaniem, jeśli ktoś porozumiał się, że dany piłkarz ma odejść, to nie powinien narzucać już żadnych ograniczeń” – uważa Martinez.

Mecz na Goodison Park rozpocznie się w niedzielę o 19.30. Z kolei w niedzielę o 18. swoje spotkanie z broniącym się przed spadkiem Norwich City rozegra w Londynie Chelsea.

Zespół prowadzony przez Portugalczyka Jose Mourinho w środę pożegnał się z marzeniami o triumfie w Champions League, ulegając 1:3 Atletico w półfinale. Na pocieszenie w weekend może na co najmniej 28 godzin zostać liderem Premier League.

Liverpool rozegra swoje spotkanie dopiero w poniedziałek o godzinie 22. Jego rywalem będzie znajdujący się w dobrej formie Crystal Palace. Londyńczycy wygrali w ostatnich tygodniach pięć kolejnych spotkań, a ich serię przerwał dopiero w poprzedniej kolejce… Manchester City, wygrywając 2:0.

PODCASTY I GALERIE