Przegrana Chelsea oznacza, że Liverpool pozostanie liderem niezależnie od wyniku niedzielnego meczu z Norwich City. Londyńczycy planowali wywrzeć presję na „The Reds”, do których tracą dwa punkty, przed bezpośrednim starciem na Anfield 27 kwietnia.
Mecz w stolicy zaczął się po myśli gospodarzy, którzy objęli prowadzenie w 12. minucie po trafieniu Kameruńczyka Samuela Eto’o. Z tego wyniku cieszyli się jednak przez zaledwie sześć minut, ponieważ do wyrównania doprowadził Connor Wickham.
O wyniku zdecydował błąd lewego obrońcy Chelsea Cesara Azpilicuety. Hiszpan poślizgnął się przed własnym polem karnym, a piłkę odebrał mu Amerykanin Josmer Altidore. Azpilicueta próbował naprawić swój błąd, ale sfaulował reprezentanta USA i sędzia podyktował rzut karny.
Prowadzący „The Blues” Portugalczyk Jose Mourinho poniósł pierwszą w karierze porażkę w roli gospodarza ligowego meczu na Stamford Bridge. Z tym klubem związany jest od połowy 2013 roku, ale wcześniej pracował w nim też w latach 2004-07. Jego bilans uzupełnia 61 zwycięstw i 16 remisów.
Także w sobotę Southampton FC zremisował bezbramkowo w Birmingham z Aston Villą. Do składu „Świętych” powrócił kontuzjowany wcześniej Artur Boruc, który po raz 12. w sezonie zachował czyste konto.
Z kolei Tottenham Hotspur pokonał w derbach Londynu Fulham 3:1 i wciąż zachowuje szanse na miejsce w strefie dającej prawo gry w Lidze Mistrzów. Do czwartego Arsenalu, który w niedzielę zagra na wyjeździe z Hull City, traci cztery punkty.
Newcastle United uległo przed własną publicznością 1:2 Swansea City, ponosząc piątą z rzędu ligową porażkę. Jednak „Sroki” nieźle rozpoczęły sezon, w związku z czym nie grozi im spadek.
Na niedzielę, oprócz spotkań Norwich City z Liverpoolem (godzina 14) i Hull City z Arsenalem (16.05), zaplanowano także ciekawie zapowiadający się pojedynek Evertonu z Manchesterem United. Początek meczu w Liverpoolu o 18. W poniedziałek Manchester City podejmie West Bromwich Albion.