
Wydawało się, że czołowa dwójka nie będzie miała żadnych problemów w 24. kolejce, bowiem rywalizowała z zespołami sklasyfikowanymi w dolnej części tabeli. Chelsea rzeczywiście szybko otworzyła wynik, kiedy w ósmej minucie do siatki gospodarzy trafił Belg Eden Hazard, ale na początku drugiej połowy niespodziewanie wyrównał reprezentant Danii Jores Okore.
Trzy punkty zapewnił liderom Premier League serbski obrońca Branislav Ivanovic w 66. minucie. Chelsea ma już 56 punktów, podczas gdy „The Citizens” zgromadzili 49.
Gospodarze starcia z broniącym się przed spadkiem Hull City stracili gola w 35. minucie, a na listę strzelców wpisał się Irlandczyk David Meyler. Mistrzowie Anglii długo nie potrafili doprowadzić do wyrównania – ta sztuka udała im się dopiero w drugiej doliczonej minucie spotkania. Autorem trafienia na wagę punktu był rezerwowy James Milner.
Rzutem na taśmę zwycięstwo wywalczył zespoł Southamptonu. „Święci” pokonali na wyjeździe Queens Park Rangers 1:0 po bramce Senegalczyka Sadio Mane w ostatnich sekundach i awansowali na trzecie miejsce w tabeli z dorobkiem 45 punktów. O dwa mniej ma Manchester United, który swoje spotkanie ze Stoke City rozegra w niedzielę.
Ostatniego miejsca nie zdołała opuścić ekipa Leicester City. „Lisy”, w składzie z Marcinem Wasilewskim (cały mecz), przegrały z Crystal Palace 0:1. Było to niezwykle ważne spotkanie z punktu widzenia gospodarzy, bowiem zespół z Londynu również uwikłany jest w walkę o utrzymanie w ekstraklasie. Obecnie obie ekipy dzieli już dziewięć punktów.
We wcześniejszym sobotnim spotkaniu Tottenham Hotspur okazał się lepszy od Arsenalu Londyn w derbach stolicy na White Hart Lane. Wprawdzie to goście pierwsi zdobyli bramkę – w 11. minucie trafił Niemiec Mesut Oezil – ale później z dobrej strony pokazał się Harry Kane. Napastnik „Kogutów”, który w ostatnich tygodniach zachwyca formą, pokonał Kolumbijczyka Davida Ospinę w 56. i 86. minucie.
„Kanonierzy” spadli na szóste miejsce (42 pkt), kosztem właśnie Tottenhamu (43). Po raz kolejny tylko rezerwowym był Wojciech Szczęsny.
Z kolei zespół Łukasza Fabiańskiego Swansea City zremisował z Sunderlandem 1:1. Polak grał w bramce gospodarzy od początku do końca spotkania.