Biało-czerwonych wspierała dopingiem kilkusetosobowa grupa kibiców, którzy w większości przylecieli z kraju. Z samego przyjazdu zorganizowanego przez ZPRP skorzystało 200 osób, była też liczna ekipa z Płocka, a także m.in. z Kielc, Konina, Dzierżoniowa, Łomianek, Koszalina. Na spotkanie przyszli również rodacy pracujący w Katarze. Wspólnie dali znać o sobie już przy śpiewaniu hymnów. Niemieckich fanów stawiło się nieco mniej.
Przez dziesięć minut wynik oscylował wokół remisu. Wtedy Niemcy uzyskali dwubramkową przewagę (8:6) i niemiecki selekcjoner polskiego zespołu Michael Biegler poprosił o czas. Kilka niecelnych podań, nie do końca przygotowanych rzutów i niezbyt szczelna obrona spowodowały, że mistrzowie świata z 2007 roku w 27. min wygrywali 15:11, a do szatni schodzili prowadząc 17:13.
Po przerwie podopieczni Bieglera przyspieszyli, ale Niemcy szybko zorientowali się w sytuacji i utrzymywali bezpieczne trzy-czterobramkowe prowadzenie. Niemcy w końcówce byli znacznie skuteczniejsi. Uzyskali trzybramkową przewagę (28:25). Polacy się nie poddawali, ale ich akcjom brakowało właściwego wykończenia. W ostatnich dwóch minutach po przepychankach na połowie Niemców sędzia posłał na kary dwóch Polaków i jednego rywala. Przy stanie 26:29 półtorej minuty przed końcową syreną Polacy wycofali bramkarze, ale na niewiele to się zdało i niekorzystny wynik utrzymał się do końca.
Wcześniej Rosja pokonała Arabię Saudyjską 27:17. Wieczorem w ostatnim meczu tej grupy Dania zmierzy się z Argentyną.