Polska ekstraklasa: Černych strzelił Černiauskasowi

Fatalna passa Korony Kielce trwa. We wtorek zanotowała przed własną publicznością kolejny już słaby występ, zakończony stratą trzech punktów. Gospodarze przegrali Górnikowi Łęczna 1:3 (0:2).

PAP

Fot. PAP

Na pierwszą bramkę goście nie kazali długo czekać, wychodząc na prowadzenie już w drugiej minucie spotkania po bramce Shpetima Hasaniego. Po rzucie rożnym pochodzący z Kosowa napastnik bez większych problemów skierował piłkę do bramki Korony. Drugi cios Koronie Górnik zadał w 34. minucie – Paweł Sasin podał do Veljko Nikitovicia, który zupełnie niepilnowany podwyższył prowadzenie swojej drużyny.

W drugiej połowie obie drużyny zafundowały publiczności przeciętne widowisko. W 76. minucie Jacek Kiełb dał jeszcze nadzieję Koronie, że można odwrócić losy tego spotkania. Po ładnej akcji zdobył głową kontaktową bramkę. Szanse na uratowanie choć punktu we wtorkowym meczu żółto-czerwoni stracili w 82. minucie, kiedy bramkarza gospodarzy, Vytautasa Černiauskasa, pokonał jego rodak Fiodor Černych , ustalając wynik spotkania na 1:3.

Obie drużyny kończyły mecz w okrojonym składzie po czerwonych kartkach dla Luisa Carlosa z Korony oraz Lukasa Bielaka z Górnika po mającym mało wspólnego ze sportową rywalizacją incydencie przy linii bocznej boiska. Ostatecznie komplet punktów pojechał do Łęcznej, a Korona, niepewna swojej przyszłości w ekstraklasie, osuwa się w tabeli.

Zobacz Więcej
Zobacz Więcej