
W niedzielę „Czerwone Diabły” przegrały na własnym boisku w ligowym meczu z Liverpoolem 0:3 i praktycznie nie mają szans na obronę mistrzowskiego tytułu. Zajmują siódme miejsce i do prowadzącej Chelsea Londyn tracą 18 punktów. Wcześniej odpadli z Pucharu Ligi i Pucharu Anglii. Natomiast w środowym rewanżu muszą odrobić dwubramkową stratę. Trener David Moyes wierzy, że jego podopieczni podniosą się po dotkliwej porażce z „The Reds”.
„Moi gracze są w stanie odwrócić losy rywalizacji. Wszyscy jesteśmy zdesperowani i liczymy na wsparcie naszych kibiców. Żeby wygrać musimy rzucić się rywalom do gardła. Nie będziemy zbytnio napaleni, ale oczywiście chcemy odrobić straty tak szybko jak to możliwe” – powiedział Moyes.
Jednak grecki zespół zdaje sobie sprawę, że ma duże szanse na awans do ćwierćfinału w obliczu kryzysu „Czerwonych Diabłów”.
„Uważam, że ten mecz będzie zupełnie inny od pierwszego. Mam nadzieję, że wynik będzie taki sam. Chciałbym wygrać i zakwalifikować się. Doskonale wiemy, że jesteśmy blisko wielkiego osiągnięcia” – przyznał strzelec jednej z bramek w pierwszym spotkaniu Joel Campbell.
W drugim środowym pojedynku Borussia Dortmund, której zawodnikami są Łukasz Piszczek, Robert Lewandowski i kontuzjowany Jakub Błaszczykowski podejmie Zenit Sankt Petersburg. Podopieczni Juergena Kloppa są w komfortowej sytuacji przed rewanżowym spotkaniem z rosyjskim zespołem, bo pierwszy mecz wygrali na wyjeździe 4:2 (dwie bramki zdobył Lewandowski). Z pewnością Borussia będzie chciała sobie powetować porażkę ligową ze swoją imienniczką z Moenchengladbach (1:2). Do składu niemieckiego zespołu być może powróci kontuzjowany ostatnio Marco Reus.