Borussię i Arsenal los w tej samej grupie skojarzył drugi rok z rzędu. W poprzednim sezonie obie drużyny awansowały do fazy pucharowej. W Dortmundzie 1:0 wygrali „Kanonierzy” natomiast w Londynie 2:1 zwyciężyła Borussia. Jedną z bramek zdobył występujący wówczas w jej barwach Robert Lewandowski.
W tamtych meczach z powodu kontuzji nie mógł zagrać Piszczek. Teraz problemy zdrowotne z gry wyeliminowały pomocnika niemieckiej drużyny Jakuba Błaszczykowskiego. Lewandowski natomiast przeniósł się do Bayernu Monachium.
W środę szlagierowo zapowiada się inna niemiecko-angielska konfrontacja, w której Bayern podejmie Manchester City. Te drużyny także grały ze sobą w fazie grupowej rozgrywek 2013/14 i także w meczach między nimi wygrywali goście. Na Etihad Stadium było 1:3, a w Bawarii 2:3.
Bayer Leverkusen Sebastiana Boenischa zagra natomiast na wyjeździe z Monaco. „Aptekarze” mogą się pochwalić prowadzeniem w Bundeslidze. Odmienne nastroje panują w księstwie. W pięciu meczach w Ligue 1 Monaco zgromadziło zaledwie cztery punkty i zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli.
Sentymentalna podróż czeka Zlatana Ibrahimovica. Szwedzki napastnik Paris St. Germain zagra na wyjeździe z Ajaxem Amsterdam, czyli klubem, do którego trafił w 2001 roku z Malmoe. W holenderskim zespole szansę na występ będzie miał Arkadiusz Milik. Napastnik reprezentacji Polski zdobył w sobotę dwie bramki w ligowym meczu z Heraclesem Almelo (2:1).
Milik będzie miał więc okazję z bliska obejrzeć grę jednego z najlepszych snajperów na świecie. Co ciekawe, obaj do Ajaxu trafili mając 20 lat. Polak jest obecnie wypożyczony z Bayeru, ale Holendrzy mają prawo pierwokupu.
Na boisku raczej nie pojawią się rezerwowy bramkarz Romy Łukasz Skorupski oraz obrońca Malmoe Paweł Cibicki. Włoska drużyna podejmie CSKA Moskwa, a szwedzka na wyjeździe zmierzy się z Juventusem Turyn. Ten drugi mecz poprowadzi polski arbiter Szymon Marciniak.
Real Madryt walkę w obronie trofeum, co nie udało się do tej pory żadnemu ze zwycięzców Ligi Mistrzów, rozpocznie od konfrontacji przed własną publicznością z FC Basel.
Po czterech latach przerwy do europejskiej elity wrócił Liverpool. „The Reds”, występujący tak jak „Królewscy” w grupie B, zmierzą się na własnym stadionie z bułgarskim Łudogorcem Razgrad.
Liga Mistrzów to nie tylko sportowy prestiż, ale i olbrzymia finansowa machina, którą omijają wszelkie kryzysy. Premie wypłacane przez UEFA pozostały na niezmienionym poziomie, a triumfator rozgrywek – finał zaplanowano na 6 czerwca 2015 na Stadionie Olimpijskim w Berlinie – może otrzymać nawet 37,4 mln euro, o ile wygra wszystkie spotkania w grupie.