
Ejszyszki mają bogate tradycje piłki ręcznej. Obecnie są tam dwie drużyny dziewczęce (rok ur. 2000 i 2003), które trenuje Henryk Iwanowski.
„Mieliśmy tym latem bardzo bogate lato. Wygraliśmy międzynarodowy turniej im. Antoniego Rotkiewicza, który był nauczycielem i wychowawcą jedynego mistrza olimpijskiego Waldemara Nowickiego (dwukrotny medalista olimpijski w barwach ZSRS – red.). Uczestniczyły tam trzy drużyny – z Litwy, Białorusi i Polski, i to nasza ekipa okazała się najlepsza” – mówił szkoleniowiec.
Ekipa wzięła udział również w igrzyskach polonijnych, których organizatorem jest Wspólnota Polska oddział w Łomży, gdzie zdobyła 3. miejsce. Po powrocie do kraju czekała na nich niespodzianka.
„Napisałem projekt do fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie o zrobienie pokoju metodycznego dla dzieci. Z komputerem, telewizorem, aparatem fotograficznym… Niespodzianką było otrzymanie 10 tys. złotych, za które urządziliśmy to wszystko” – wspominał Henryk Iwanowski.
Pan Henryk jest bardzo doświadczony w piłce ręcznej. Na przeciągu 21 lat ma na swoich koncie 33 obozy i turnieje międzynarodowe. Dzieci co roku jeżdżą nad morze, gdzie mają zapewnione wyżywienie i noclegi, treningi i masę zabaw. Odbywają się tam imprezy sportowe, wieczory ze śpiewami i modlitwą. Takie przedsięwzięcia kosztują jednak dużo sił i finansów.
„Obóz ten kosztuje 9 tys. litów, dlatego chcę bardzo podziękować kilku osobom: Andrzejowi Andruszkiewiczowi, wicemerowi rej. solecznickiego, Dariuszowi Masiulisowi i Reginie Walik, która pomogała z wyżywieniem. Chciałbym również podziękować rodzicom, którzy dołożyli się do organizacji – Jolancie Andruszkiewicz i Izoldzie Sliževskienė” – wymieniał trener piłki ręcznej.
Piłka ręczna w rejonie solecznickim trzyma się bardzo mocno. Są dwa działy – jeden pracuje w Solecznikach, a drugi w Ejszyszkach.
„Wyniki są niezłe. Gdyby była lepsza sytuacja finansowa, na przykład mielibyśmy własny autokar, trochę więcej pieniędzy… Chłopacy trzy lata temu byli mistrzami Litwy. Wyobrażacie? Takie Ejszyszki. Miałem również dwóch zawodniczek w reprezentacji Litwy (ur. 1994), no i oczywiście nasze kobiety grały w słynnej drużynie Eglė. Mamy również drużynę, która gra w I lidze i zawsze też wstaje na podium. To jest męski Sokół” – zaznaczył Henryk Iwanowski.
Wraz z przyjściem jesieni wystartowały nowe sezony w litewskich ligach piłki ręcznej, co raz to nowy narybek przychodzi na treningi szczypiorniaka, a piłka co raz częściej trafia do siatki. Czyżby piłka ręczna pokusiła się na miano sportu narodowego w rejonie solecznickim?