Lietuvos rytas już przed przerwą zyskał dwucyfrowe prowadzenie, schodząc do szatni przy wyniku 53:40. W drugiej odsłonie spotkania gospodarze wręcz zbombardowali rywali ‚trójkami’, trafiając w trzeciej kwarcie sześć rzutów z dystansu (83:59). Decydująca kwarta była więc tylko formalnością i możliwością ucieszyć fanów osiągnięciem progu 100 punktów – 100:78.
Lietuvos rytas: Martynas Gecevičius 26 (7 zbiórek 9 asyst), Krzysztof Ławrynowicz 21, Gediminas Orelik 15, Mike Moser 12, Simas Jasaitis 8.
Baloncesto: Kristap Porzing 18, Derrick Byars 10, Xavier Thames 9, Alex Urtasun 9, Ben Woodside 9.
W innym spotkaniu, które odbyło się w Kłajpedzie, miejscowy Neptūnas uległ Besiktasowi Stambuł 62:69. Gospodarze praktycznie przez całe spotkanie gonili rywali, a szansę wygrania meczu otrzymali na 31 sek. do końca, gdy sędzie ukarał Besiktas faulem technicznym.
Mustafa Shakur trafił dwa rzuty wolne z trzech i zmniejszył przewagę do dwóch punktów (60:62), jednak stracona piłka Deividasa Gailiusa przesądziła o końcówce meczu.
Neptūnas: Donatas Zavackas 14, Deividas Gailius 12, Martynas Mažeika 10, Vytautas Šarakauskas i Mustafa Shakur po 6.
Besiktas: Jajuan Johnson 18, Chris Lofton 17, Kenan Bajramovic 11.
Z kolei koszykarze PGE Turowa Zgorzelec w trzeciej serii meczów grupy L pokonali we własnej hali Telenet Ostenda z Mateuszem Ponitką w składzie 99:71 (26:20, 24:16, 23:18, 26:17). Po trzech seriach spotkań Turów, Lietuvos i Telenet mają po dwie wygrane na koncie.
PGE Turów Zgorzelec: Michał Chyliński 28, Damian Kulig 19, Vlad-Sorin Moldoveanu 16, Tony Taylor 13, Mardy Collins 12, Filip Dylewicz 5, Ivan Zigeranovic 4, Aleksander Czyż 2.
Telenet Ostenda: John Prince 22, Jared Berggren 10, Khalid Boukichou 9, Aleksandar Marelja 6, Mateusz Ponitka 6, Quentin Serron 6, Niels Marnegrave 4, Guy Muya 2, Wes Wilkinson 2, Dusan Djordjevic 4.