W pierwszej połowie „Wojownicy” osiągnęli 30-punktową przewagę, a w drugiej wzrosła ona do 43. Po trzeciej kwarcie goście prowadzili 104:67, więc pełniący obowiązki tymczasowego trenera Luke Walton pozwolił pograć rezerwowym.
„Spisywaliśmy się fenomenalnie i trudno byłoby wymagać jeszcze lepszej postawy” – ocenił.
„Kawalerzyści” nie przegrali u siebie tak wysoko od czterech lat, od rozegranego 20 stycznia 2012 roku spotkania z Chicago Bulls (75:114). Najlepszy w miejscowej drużynie LeBron James uzyskał 16 punktów, trafiając tylko 7 z 16 rzutów z gry, w tym żadnego za trzy.
„Wszyscy widzieliśmy, jak daleko jesteśmy za zespołem mistrzowskim” – ocenił James. „Rywale zagrali jak na czempionów przystało” – dodał Kyrie Irving, który zakończył spotkanie z dorobkiem ledwie ośmiu punktów.
Oprócz Curry’ego, największy wkład w piąte z rzędu zwycięstwo nad Cavaliers mieli Andre Iguodala – 20 pkt i Draymond Green – 16 pkt, 10 asyst.
Zaskakująco wyrównaną potyczkę stoczyli Toronto Raptors i Brooklyn Nets. Po nowojorskiej drużynie nikt nie spodziewał się tak dużego oporu, ale sprawili oni sporo trudności oponentowi z Kanady. W meczu ośmiokrotnie zmieniało się prowadzenie, a 11-krotnie wynikiem był stan remisowy. Dinozaury wygrały 112:100 po lepszej końcówce wygranej serią punktową 14:2.
Jonas Valančiūnas dzielił i rządził pod koszami – litewski środkowy zebrał w tym meczu 12 piłek, rzucił 6 punktów i zanotował 2 asysty.
Dwa poniedziałkowe spotkania kończyły się dopiero po dwóch dogrywkach – New York Knicks pokonali Philadelphia 76ers 119:113, a Charlotte Hornets zwyciężyli Utah Jazz 124:119.
Do sukcesów drużyny gospodarzy poprowadzili, odpowiednio, wracający po kontuzji kostki Carmelo Anthony – 19 pkt, po siedem zbiórek i asyst oraz Kemba Walker, który uzyskując 52 pkt poprawił o 10 rekord kariery.
W meczu Los Angeles Clippers – Houston Rockets (140:132 po dogrywce) znakomitą skuteczność w „trójkach” miał J.J. Redick – trafił 9 z 12 prób. Dotychczasowy najlepszy wynik Clippers w tym elemencie należał od 2004 roku do Quentina Richardsona – ośmiokrotnie rzucił celnie do kosza Boston Celtics.
Przeciwko „Rakietom” Redick wykorzystał też wszystkie dziewięć wolnych i miał w sumie 40 pkt. Wśród pokonanych wyróżnił się Dwight Howard – 36 pkt i aż 26 zbiórek.
W Waszyngtonie ekipa Wizards uległa Portland Trail Blazers 98:108, a Marcin Gortat zdobył 16 punktów i miał 13 zbiórek. Polak uzyskał 19. w sezonie i czwarte z rzędu double-double.
Z bilansem 19 zwycięstw i 21 porażek koszykarze z Waszyngtonu spadli na 11. miejsce w Konferencji Wschodniej.
Kolejne trzy spotkania również rozegrają na własnym parkiecie – w środę z Miami Heat, w sobotę z Utah Jazz i w poniedziałek z Boston Celtics.