NBA: Warriors w drugiej rundzie play off

Golden State Warriors, najlepszy zespół sezonu zasadniczego ligi koszykówki NBA, potrzebował czterech spotkań, by w pierwszej rundzie play off wyeliminować New Orleans Pelicans. W sobotę wygrał na wyjeździe 109:98, a bohaterem meczu był Stephen Curry.

PAP

Fot. PAP

Curry w poprzedniej potyczce tych drużyn w ciągu ostatnich 12 sekund czwartej kwarty dwukrotnie trafił za trzy punkty i doprowadził do dogrywki, a łącznie uzyskał 40 pkt. W czwartym meczu serii jego dorobek był minimalnie tylko gorszy, gdyż zdobył 39 punktów. Jego średnia z całej serii z „Pelikanami” to 33,8 pkt.

„Jakby człowiek nie bronił przeciw niemu, on i tak znajdzie sposób, by cię oszukać” – powiedział o Currym Anthony Davis, najlepszy strzelec gospodarzy – 36 pkt i 11 zbiórek.

W sobotę lider „Wojowników” zanotował też dziewięć asyst i osiem zbiórek. „To gracz kompletny i oczywisty kandydat do tytułu MVP” – dodał Davis.

Curry mógł liczyć też na wsparcie Klaya Thompsona, który uzyskał 25 pkt. „Zespołowość, wsparcie, walka. Ten występ potwierdził nasze ambicje i możliwości” – podsumował bohater wieczoru.

Warriors czekają na przeciwnika w drugiej rundzie play off. Będzie nim prawdopodobnie ekipa Memphis Grizzlies, która prowadzi z Portland Trail Blazers 3-0. W sobotę wygrała w Oregonie 115:109.

Gości do sukcesu poprowadził hiszpański środkowy Marc Gasol, najskuteczniejszy w swoim zespole z 25 pkt. Grizzlies aż 39 pkt zdobyli z rzutów wolnych, których wykonali 43. Prym wśród pokonanych wiódł Francuz Nicolas Batum – 27 pkt, w tym 18 po „trójkach”.

Humor ekipie z Memhpis popsuła jednak kontuzja Mike’a Conleya. W trzeciej kwarcie zderzył się on z jednym z miejscowych graczy i doznał urazu twarzy. Jeszcze w trakcie meczu, z okładem z lodu w okolicach nosa, udał się do szpitala na badania, ale ich wyniki nie są znane.

Na Wschodzie najlepsza drużyna sezonu regularnego w tej konferencji – Atlanta Hawks – doznała wyjazdowej porażki 83:91 z Brooklyn Nets, ale w play off prowadzi 2-1. Gospodarze w pierwszej kwarcie zbudowali 15-punktowe prowadzenie. Był to siódmy pojedynek tych zespołów w bieżących rozgrywkach i pierwsza wygrana ekipy z Nowego Jorku.

Szansy na zakończenie serii nie wykorzystali koszykarze Chicago Bulls, którzy ulegli w Milwaukee tamtejszym Bucks 90:92. Równo z końcową syreną zwycięskie punkty dla „Kozłów” uzyskał Jerryd Bayless. „Byki” prowadzą w rywalizacji play off 3-1.

Zobacz Więcej
Zobacz Więcej