Spurs z bilansem 47 wygranych i 26 porażek zajmują szóste miejsce w Konferencji Zachodniej. Grizzlies (50-24) plasują się na trzeciej pozycji. Gdyby sezon zasadniczy skończył się w tym momencie, ekipy te zmierzyłyby się w pierwszej rundzie fazy play off.
W niedzielę Teksańczyków do zwycięstwa poprowadził Kawhi Leonard. Najbardziej wartościowy zawodnik (MVP) ubiegłorocznych finałów zdobył 25 punktów, trafiając 11 z 17 rzutów z gry. Miał także 10 zbiórek.
„To co Kawhi wyczyniał było po prostu niesamowite. Patrzyło się na to z wielką przyjemnością” – komplementował kolegę Argentyńczyk Manu Ginobili.
Wśród pokonanych najlepszy był Zach Randolph – 20 pkt i 13 zbiórek.
Ważny mecz w kontekście walki o udział w play off wygrała Oklahoma City Thunder. Podopieczni trenera Scotta Brooksa z bilansem 42-32 zajmują ósme miejsce, ostatnie premiowane awansem. W niedzielę pokonali na wyjeździe 109:97 Phoenix Suns (38-36), choć w drugiej kwarcie przygrywali już różnicą 20 pkt.
„W tym momencie musieliśmy podjąć decyzję – albo zaczynamy grać solidnie w obronie, albo wracamy do domu. To był wielki mecz i pokazaliśmy w nim charakter” – powiedział rozgrywający Thunder Russell Westbrook, który zdobył 33 pkt.
Jak za najlepszych lat minionej nocy zagrał Dwyane Wade. 33-letni koszykarz Miami Heat w starciu z Detroit Pistons (109:102) zdobył 40 pkt, choć dzień wcześniej z lewego kolana miał odciągany płyn. Wade błyszczał przede wszystkim w ostatniej części gry. Uzyskał w niej 19 „oczek.
Natomiast w ekipie „Tłoków” bardzo dobrze spisali się Andre Drummond – 32 pkt i 14 zbiórek oraz Reggie Jackson – 31 pkt.
Siódme zwycięstwo z rzędu odnieśli koszykarze Los Angeles Clippers. Tym razem na wyjeździe pokonali Boston Celtics 119:106. Najlepszy w ich szeregach był J.J. Redick – 27 pkt.
W niedzielę porażki doznał zespół Marcina Gortata. Washington Wizards ulegli we własnej hali Houston Rockets 91:99. Polski środkowy zdobył sześć punktów i miał 10 zbiórek. „Czarodzieje” (41-33) zajmują piąte miejsce w Konferencji Wschodniej.