Jonas Valančiūnas w meczu wystartował w podstawowym składzie i spędził na boisku 28 minut. Zdobył 6 punktów, zebrał 7 piłek i przejął jedną. Gospodarzom 22 punkty rzucił DeMar DeRozan, a 17 – Louis Williams.
Wśród zwycięzców najskuteczniejsi byli T. Evans i Francuz Alexis Ajinca – odpowiednio 26 i 22 „oczka”.
Trzeci na Wschodzie zespół z Toronto (26-14) doznał drugiej porażki z rzędu. „Pelikany” z bilansem 20-20 są dziewiąte w drugiej konferencji.
Aż 79 punktów zdobyli do przerwy koszykarze Oklahoma City Thunder w wyjazdowym spotkaniu ligi NBA z Orlando Magic. To najlepszy wynik odkąd zespół został przeniesiony do tego miasta w 2008 roku. Ostatecznie goście wygrali 127:99.
Gracze Thunder zanotowali 57,8 proc. skuteczności z gry. Aż siedmiu z nich uzyskało dwucyfrową liczbę punktów. Najskuteczniejszy był Kevin Durant – 21 pkt, 11 zbiórek i osiem asyst.
„Zaczęliśmy mecz z wielką energią. Świetnie funkcjonowała obrona, co sprawiało, że łatwiej nam się grało w ataku” – przyznał Durant.
Natomiast trener gospodarzy Jacque Vaughn dodał: „Nie podnieśliśmy się po pierwszych ciosach rywali”. W jego zespole najcelniej rzucał Victor Oladipo, który zdobył 23 pkt.
Thunder, z bilansem 20 zwycięstw i 20 porażek, zajmują 10. miejsce w Konferencji Zachodniej. Drużyna z Florydy (15-29) jest obecnie 13. na Wschodzie.
Po raz 26. w sezonie wygrali broniący tytułu koszykarze San Antonio Spurs. We własnej hali pokonali Utah Jazz 89:69. Przewaga „Ostróg” nie podlegała dyskusji i trener Gregg Popovich mógł oszczędzać podstawowych zawodników, którzy w większości grali jedynie przez nieco ponad 20 minut. Na boisku pojawiło się w sumie aż 13 graczy Spurs.
Najskuteczniejszy tego wieczora wśród gospodarzy Brazylijczyk Thiago Splitter uzyskał 14 pkt, miał cztery zbiórki i trzy asysty. Z kolei Rudy Gobert z 13 pkt i 18 zbiórkami był liderem pokonanych, którzy mogli się pochwalić najmniejszą zdobyczą w sezonie.
„Nic nam nie wpadało” – skomentował krótko Gordon Hayward, który uzbierał 10 pkt.