Z 12 ostatnich ligowych potyczek aż 10 poszło nie po myśli Dinozaurów. Ostatni raz dwie wygrane lub więcej pod rząd Raptors uzyskali właśnie w okolicach Meczu Gwiazd. Kanadyjczyków nie uratował nawet bezbłędny Jonas Valančiūnas. Litewski środkowy trafił wszystkie 7 rzutów za dwa punkty, zebrał 9 piłek, asystował i blokował po razie.
24 punkty zwycięzcom rzucił LaMarcus Aldridge (10 zbiórek), a 23 „oczka” dołożył Damian Lillard.
Po 15 meczach nieobecności do występów wrócił Blake Griffin z Los Angeles Clippers, ale jego ekipa przegrała tego dnia z Houston Rockets 98:100. Anthony Davis z New Orleans Pelicans był blisko uzyskania quadruple-double.
Powracający do składu Clippers koszykarz miał szansę zostać bohaterem, bo na 20 sekund przed końcem po przechwycie drużyna z Miasta Aniołów ruszyła z kontratakiem i mogła wyjść na prowadzenie. Griffin dał się jednak złapać na faul ofensywny.
„Nie sądzę, żeby to było dobre spotkanie w moim wykonaniu” – przyznał po meczu Griffin. „Nie mogłem wczuć się w rytm gry, popełnił zdecydowanie za dużo błędów, miałem pięć strat. Łokieć jeszcze trochę bolał”.
Po początkowych problemach (11 niecelnych rzutów z rzędu za trzy) i przegranej kwarcie numer jeden w swoje ręce los zespołu wziął James Harden. „Brodacz” rzucił 34 punkty i zrobił różnicę na korzyść zespołu z Teksasu. W ostatniej akcji wyrównać mógł Chris Paul, ale chybił z półdystansu. Donatas Motiejūnas rzucił w tym spotkaniu zdobył 9 punków, zebrał 6 piłek i jedną przechwycił. Asystował również przy trzech celnych rzutach kolegów z zespołu.