W meczu przeciwko Rockets nikt nie potrafił zatrzymać Jamesa Hardena i nie był to pierwszy raz w tym sezonie, gdy „Brodacz” nic nie robił sobie z mającej dobrą reputację defensywy Pacers. Harden rzucił 44 punkty (aż 21 z rzutów wolnych), a w poprzednim spotkaniu pomiędzy tymi ekipami (19 stycznia) miał 45 „oczek”.
„James gra w tej chwili na poziomie MVP. Gdyby nie on, pewnie mielibyśmy spore problemy” – skomentował trener Kevin McHale.
Rakietom dopisywała celność za trzy punkty, trafili 13 „trójek” – po raz 51. w tym sezonie zaliczyli mecz z 10 celnymi rzutami zza łuku lub więcej. Jeden efektowny rzut zza linii wraz z końcową syreną trzeciej kwarty trafił Donatas Motiejūnas. Litwin w spotkaniu zdobył 17 punktów, zebrał 2 piłki, trzy asysty, miał dwie straty i cztery faule.
W drużynie z Indiany najskuteczniejszy był rezerwowy C.J. Watson – 23 punkty.
Marcin Gortat zdobył cztery punkty i miał siedem zbiórek, a jego Washington Wizards przegrali na wyjeździe z Golden State Warriors 76:107. To ich trzecia porażka z rzędu w koszykarskiej lidze NBA. 76 punktów jest ich najniższą zdobyczą w sezonie.
Najwięcej punktów dla zespołu z Waszyngtonu zdobyli Bradley Beal, Francuz Kevin Seraphin (także osiem zbiórek) i Ramon Sessions – po 12 oraz John Wall – 11.
W ekipie gospodarzy, w której punktował każdy z 13 grających zawodników, wyróżnili się Steve Curry – 24, Marreese Speights – 16, Draymond Green – 13 i Andre Iguodala – 11.