Podopieczni trenera Igora Zacharkina od początku spotkania byli stroną przeważającą. W pierwszej tercji oddali 17 strzałów, ale tylko jeden znalazł drogę do siatki. W 10. minucie z gola cieszył się Sebastian Kowalówka.
Chorwaci w ataku prezentowali się słabo. Choć dwukrotnie grali w liczebnej przewadze to zdołali oddać tylko cztery strzały.
Początek drugiej tercji miał podobny przebieg, a efektem była bramka Marcina Kolusza w 26. minucie. Siedem minut później było jednak już tylko 2:1. Tym razem rywale wykorzystali pobyt na ławce kar polskiego hokeisty, a na listę strzelców wpisał się Dominik Kanaet.
W ostatniej części gry biało-czerwoni skupili się przede wszystkim na uważnej grze w obronie. Żaden z Polaków nie dopuścił się już przewinienia. W 56. minucie gola ponownie strzelił Kowalówka, a na 11 sekund przed ostatnią syreną do opuszczonej przez bramkarza chorwackiej bramki trafił Leszek Laszkiewicz.
W poprzednich trzech meczach turnieju polscy hokeiści pokonali Rumunów 7:0, Litwinów 3:2 i Holendrów 5:1. Sobotni mecz z Wielką Brytanią nie będzie miał żadnego znaczenia.
W tabeli może się z nimi zrównać się jedynie ekipa gospodarzy, ale wtedy na korzyść biało-czerwonych przemawiać będzie zwycięstwo w bezpośrednim spotkaniu.
Na zapleczu Elity Polacy po raz ostatni występowali w 2011 roku. Wtedy jednak na tym poziomie grało 12 drużyn. Po reorganizacji znaleźli się na trzecim poziomie rywalizacji.
Obecnie w Dywizji IA występują: Austria, Japonia, Słowenia, Ukraina, Węgry i Korea Południowa. Dwie najlepsze drużyny awansują do Elity, a najsłabsza spadnie do IB i zamieni się miejscami z Polską.
Polska – Chorwacja 4:1 (1:0, 1:1, 2:0).
Bramki: dla Polski – Sebastian Kowalówka dwie (10, 56), Marcin Kolusz (26), Leszek Laszkiewicz (60); dla Chorwacji – Dominik Kanaet (33). Strzały: Polska – 38, Chorwacja – 17. Kary: Polska – 6, Chorwacja – 6 min.
