Rewelacyjnie w stolicy Białorusi spisują się Łotysze, których mecze to prawdziwe dreszczowce. Pojedynek ze Stanami Zjednoczonymi rozstrzygnęli w samej końcówce. W 55. minucie gola na 5:4 strzelił jedyny w ich składzie zawodnik występujący aktualnie w NHL – Zemgus Girgensons, a trzy minuty później prowadzenie podwyższył Herberts Vasiljevs. Amerykanie odpowiedzieli tylko trafieniem Brocka Nelsona.
Reprezentacja Łotwy awansowała na drugie miejsce w grupie B. Prowadzą z kompletem punktów pauzujący w czwartek Rosjanie. W drugim pojedynku tej grupy Finlandia wygrała z Białorusią 2:0.
W grupie A liderami są Szwedzi, którzy w mało efektownym stylu pokonali Francję 2:1. Hokeiści Trzech Koron obie bramki zdobyli pod koniec drugiej tercji w odstępie 17 sekund. W trzeciej stracili gola, a niewiele brakowało, by Damien Fleury wyrównał – na wysokości zadania stanął jednak bramkarz Anders Nilsson.
Na drugiej pozycji w tej grupie umocnili się Kanadyjczycy, którzy łatwo ograli Duńczyków 6:1.
W pierwszej części imprezy 16 zespołów jest podzielonych na dwie grupy. Najsłabsza drużyna w każdej z nich spadnie do Dywizji 1A, a po cztery najlepsze awansują do ćwierćfinałów. Dalej zmagania toczyć się będą systemem pucharowym. Finał – 25 maja.