Reprezentacja gospodarzy, sklasyfikowana najniżej w rankingu FIFA ze wszystkich uczestników mundialu w Rosji, także w drugim meczu odniosła zwycięstwo i jest już praktycznie pewna awansu do 1/8 finału.
Zespołowi z północnej Afryki nie pomógł powrót do składu kontuzjowanego dotychczas Mohameda Salaha. Zdobywca 32 ligowych bramek w tym sezonie dla Liverpoolu wywalczył wprawdzie rzut karny w 72. minucie, po czym sam go wykorzystał (paragwajski sędzia Enrique Caceres początkowo przyznał tylko rzut wolny, ale zmienił decyzję po konsultacji z VAR), ale to trafienie pozwoliło Egiptowi tylko zmniejszyć stratę na 1:3.
Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. Zarysowała się przewaga gospodarzy, ale obie drużyny miały okazje podbramkowe. Jednak już chwilę po zmianie stron błąd popełnił Ahmed Fathi, który źle wybił piłkę po niecelnym strzale Romana Zobnina i skierował ją do własnej bramki. Częściowo usprawiedliwia go fakt, że tuż przed interwencją został popchnięty od tyłu przez Artioma Dziubę.
Na 2:0 podwyższył po składnej akcji w 59. minucie Denis Czeryszew. Był to jego trzeci gol w tym turnieju. Takim dorobkiem może pochwalić się na razie tylko Portugalczyk Cristiano Ronaldo, ale on będzie miał okazję na kolejne bramki w środowym meczu z Marokiem.
W 62. minucie Dziuba otrzymał długie podanie, zwiódł obrońcę i precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza Mohameda El Shenawy’ego. Po trafieniu Salaha na 1:3 Egipcjanie próbowali jeszcze uratować choćby punkt, ale nie potrafili sforsować defensywy rywali.