
Spośród pozostałych zespołów w najlepszej sytuacji jest Francja, która otwiera tabelę grupy E z kompletem punktów. Po dwóch efektownych zwycięstwach (3:0 nad Hondurasem i 5:2 nad Szwajcarią) remis gwarantuje jej nie tylko awans, ale i pierwsze miejsce w grupie, a nawet porażka nie musi wyeliminować z turnieju.
Sytuacja Ekwadoru jest bardziej skomplikowana. W przypadku wysokiej wygranej (np. 4:0, 5:1) może zająć nawet pierwsze miejsce. Możliwości jest wiele. Udziału w 1/8 finału nie przekreśla nawet… niska porażka, ale pod warunkiem, że w rozgrywanym w tym samym czasie meczu Honduras (zero punktów) pokona w niewielkich rozmiarach Szwajcarię (trzy punkty). Wówczas te trzy reprezentacje będą miały po trzy punkty, a Ekwador najlepszy bilans bramkowy.
Gdyby drużynie kolumbijskiego trenera Reinaldo Ruedy udało się awansować, oznaczałoby to, że przedstawiciele Ameryki Południowej przeszliby pierwszą rundę w komplecie i w czołowej „16” imprezy znalazłoby się sześć ekip z tego kontynentu. Wcześniej promocję uzyskały: Brazylia, Kolumbia, Chile, Urugwaj i Argentyna, która w środę zagra z Nigerią.
Lionel Messi i koledzy mogą potraktować to spotkanie głównie prestiżowo, natomiast rywale grają o wszystko. „Albicelestes” dotychczas nie zachwycili, ale wygrali dwa mecze i prowadzą w tabeli grupy F. Pierwszą pozycję mogą stracić, jeśli wysoko ulegną „Super Orłom”, ale nikt i nic nie odbierze im miejsca w 1/8 finału.
W drugim pojedynku Iran (1 pkt) zmierzy się z Bośnią i Hercegowiną, która z zerowym dorobkiem zamyka tabelę. Zespół znad Zatoki Perskiej, by nie odpaść, musi wygrać i trzymać kciuki za Argentyną, z którą jedynego gola stracili już po upływie regulaminowego czasu gry.