
Przed ostatnimi meczami grupy F pewna awansu była Argentyna, która wcześniej wygrała oba spotkania, choć w kiepskim stylu (2:1 z Bośnią i Hercegowiną, 1:0 z Iranem). Na zakończenie fazy grupowej „Albicelestes” rozegrali najlepszy mecz, pokonując w Porto Alegre Nigeryjczyków 3:2. Dwie bramki zdobył Lionel Messi i tym samym zrównał się z kolegą klubowym z Barcelony Brazylijczykiem Neymarem w klasyfikacji strzelców turnieju – wspólnie prowadzą, a każdy z nich zaliczył już cztery trafienia.
Nigeryjczykom mogli pokrzyżować szyki Irańczycy, ale musieli wygrać z Bośnią i Hercegowiną. Tak się nie stało. Drużyna z Bałkanów, która po dwóch porażkach walczyła tylko o godne pożegnanie z turniejem, odniosła w Salvadorze pierwsze w historii zwycięstwo na mundialu. Podopieczni Safeta Susica debiutowali w imprezie tej rangi.
Wieczorem zostaną rozegrane ostatnie mecze w grupie E: Honduras – Szwajcaria w Manaus oraz Ekwador – Francja w Rio de Janeiro. W tej grupie żaden zespół nie wywalczył jeszcze awansu. W najlepszej sytuacji są Francuzi, którzy mają komplet punktów po dwóch efektownych zwycięstwach 3:0 nad Hondurasem i 5:2 nad Szwajcarią. Remis z Ekwadorem gwarantuje im nie tylko awans, ale i pierwsze miejsce w grupie. Nawet porażka nie musi wyeliminować „Trójkolorowych”.