• Sport
  • 20 stycznia, 2016 12:25

Mer Wilna wierzy, że Žalgiris zagra w polskiej lidze piłkarskiej. PZPN zaprzecza

Mer Wilna Remigijus Šimašius ma nadzieję, że w 2018 roku, po zbudowaniu nowoczesnego stadionu, piłkarski mistrz Litwy Žalgiris Wilno będzie grał w polskiej Ekstraklasie piłkarskiej.

BNS
Mer Wilna wierzy, że Žalgiris zagra w polskiej lidze piłkarskiej. PZPN zaprzecza

Fot. Joanna Bożerodska

W niedzielę wicemer Wilna Linas Kvedaravičius agencji BNS mówił, że Žalgiris Wilno rozważa możliwość startowania w polskiej lidze piłkarskiej. Pomysł przenosin do polskiej ligi piłkarskiej wyszedł od władz klubu. We środę tę informację potwierdził również mer Remigijus Šimašius.

„Jeżeli zbudujemy nowoczesny stadion, to data przenosin wygląda realnie. Mam nadzieję, że uda się zsynchronizować te procesy. Nie wszystko zależy od samorządu miasta Wilna, część spraw leży w gestii rządu Litwy oraz władz polskiej Ekstraklasy piłkarskiej. Jeżeli wszystko się uda, to może być bardzo ciekawy projekt, który przyciągnie na stadion rzesze ludzi” – powiedział mer dziennikarzom.

Remigijus Šimašius potwierdził, że stołeczny samorząd rozmawiał z władzami klubu o takiej możliwości.

Przenosiny są jednak mało możliwe. UEFA w przeciwieństwie do innych związków sportowych nie patrzy przychylnie na „zmienianie” lig, a i nie pozwala na to statut Polskiego Związku Piłki Nożnej i uchwała o członkostwie.

„Nie ma takiej możliwości. Członkiem PZPN są kluby piłkarskie i wojewódzkie związki piłki nożnej. Żeby stać się członkiem PZPN, będąc klubem piłkarskim, trzeba być członkiem właściwego ZPN. Właściwego w rozumieniu terytorialnym, tak jak mamy województwa” – wyjaśnił portalowi polskatimes.pl Łukasz Wachowski, dyrektor departamentu rozgrywek krajowych w Polskim Związku Piłki Nożnej.

„Nie ma więc możliwości, żeby Žalgiris Wilno czy inny zagraniczny klub nabył członkostwo w jakimkolwiek wojewódzkim związku. A to z kolei przekreśla jego szanse, by stać się członkiem PZPN. Koniec tematu” – dodał.

Jednym z głównych powodów takiej decyzji ma być możliwość większej rywalizacji, gdyż klub ze stolicy nie ma sobie równych na Litwie.

„Žalgiris jak najbardziej poradziłby sobie w Polsce, może nie walczyłby o najwyższe pozycje, ale na pewno uatrakcyjniłby ligę. Nie ma mowy, by na aktualnym obiekcie rozgrywać mecze Ekstraklasy, choć rozbudowa obiektu w dwa lata wydaje się być realna. Widzę tu same atuty: taki ruch to promocja litewskiej piłki i wyciągnięcie jej z dołka” – sytuację skomentował były trener mistrzów Litwy Marek Zub.

W niedzielę w komunikacie prasowym Žalgiris Wilno zaznaczył, że nie ma możliwości przenieść się do innych rozgrywek, ponieważ nie dysponuje odpowiednim stadionem. Jednak perspektywa przenosin do polskiej Ekstraklasy, nie opuszczając jednocześnie litewskiej A ligi, była brana pod uwagę.

Taka informacja zszokowała kibiców. Jak powiedział jeden z najaktywniejszych kibiców wileńskiego klubu – była „niczym grom z jasnego nieba”.

„Jestem przeciwko temu pomysłowi. Litwa nie jest prowincją Polski i Wilno nie jest miastem Polski. Nie jest to jakiś tam hokej, gdzie gra kto chce i gdzie chce. W piłce nożnej przynależność państwowa znaczy więcej niż w innych dziedzinach sportu” – powiedział Ingvaras Butautas, członek klubu kibiców Pietų IV.

Žalgiris Wilno początek istnienia datuje na rok 1947, klub niejednokrotnie zostawał mistrzem Litwy i brał udział w rozgrywkach UEFA. Obecnie przygotowuje się do nowego sezonu A ligi. W sobotę w towarzyskim spotkaniu Žalgiris pokonał Jagiellonię Białystok 1:0. Polski klub w Ekstraklasie zajmuje 8. miejsce.

PODCASTY I GALERIE