Marek Zub kilka dni temu gościł w Wilnie, gdzie spotkał się z władzami Litewskiej Federacji Piłki Nożnej. Ci, jak podaje polski portal, zapoznali się dokładnie z koncepcją i planami Polaka, ale nie byli w stanie podjąć decyzji. Prawdopodobnie nowy trener zostanie wybrany po wyborach na stanowisko prezesa federacji, które odbędą się wiosną. Litwini nie spieszą się, bo kolejne eliminacje, tym razem do mundialu w 2018 roku, zaczną się pod jesienią.
Z rozmowie z zw.lt Marek Zub potwierdził wycofanie swojej kandydatury, aczkolwiek nie sprecyzował, czy ma inne propozycje pracy.
„Zależało mi na tej pracy, dlatego wstrzymywałem się z innymi negocjacjami i czekałem na finał rozmów z federacją litewską, ale raczej nie mogę sobie pozwolić na kolejne pół roku czekania” – mówił Zub „sportowym Faktom”.
Notowania Zuba na Litwie stoją wysoko. W przeszłości szkoleniowiec dwukrotnie zdobywał mistrzostwo z Žalgirisem Wilno. Z drużyną ze stolicy odniósł też historyczny sukces w europejskich pucharach. Pod jego wodzą Žalgiris wyeliminował w dwumeczu Ligi Europy Lecha Poznań i pierwszy raz awansował do fazy play-off rozgrywek.
Jeszcze w lipcu Marek Zub mówił portalowi zw.lt, że jest przygotowany do przejęcia sterów reprezentacji.
„(..)Doświadczenie zawodowe pracy w różnych klubach i krótka praca w reprezentacji Polski, pozwalają mi spokojnie podejść do ewentualnej propozycji pracy z drużyną narodową” – stwierdził wtedy szkoleniowiec.
Do najważniejszych zadań, jakie stoją przed selekcjonerem i litewską reprezentacją piłkarską, Marek Zub zalicza poprawę sytuacji i atmosfery wokół piłki nożnej. Wiadomo, że głównym konkurentem Polaka był Edgaras Jankauskas znany m.in. z występów w belgijskim Brugge, hiszpańskim Realu Sociedad czy portugalskim FC Porto. Wśród kandydatów wymieniany był również Aurelijus Skarbalius. Były obrońca duńskiego klubu odpadł jednak z wyścigu, bo został dyrektorem w federacji do spraw szkolenia młodzieży.