
Przed zespołem Josepa Guardioli wyjątkowe trudne zadanie. Jego były zespół kroczy bowiem od zwycięstwa do zwycięstwa. Biorąc po uwagę wszystkie rozgrywki, Barcelona wygrała osiem ostatnich meczów, strzelając w nich 28 goli i tracąc zaledwie jedną. W tabeli Primera Divison „Duma Katalonii” powiększyła przewagę nad Realem Madryt do czterech punktów i na dwie kolejki przed końcem rozgrywek ma 90 punktów.
Odmienna atmosfera panuje w Bayernie. Bawarska drużyna zapewniła sobie mistrzostwo Niemiec przed dwoma tygodniami i od tego czasu nie wygrała meczu. Bayern odpadł z Pucharu Niemiec (po rzutach karnych z Borussią Dortmund), a potem przegrał mecze ligowe z Bayerem Leverkusen i Augsburgiem. Guardiola podkreślał, żeby nie przywiązywać uwagi do tych porażek, ponieważ priorytetem miała być rywalizacja z Barceloną. Mistrz Niemiec przegrał jednak na wyjeździe z hiszpańską drużyną 0:3 i przed rewanżem jest w bardzo trudnej sytuacji.
O złej atmosferze może świadczyć ostra wymiana zdań pomiędzy Thomasem Muellerem a Guardiolą, kiedy ten zdjął pomocnika reprezentacji Niemiec z boiska. Chwilę po jego zejściu Lionel Messi strzelił swoją drugą bramkę w tym meczu. W końcówce spotkania wynik na 3:0 ustalił Neymar.
Dodatkowo bawarska drużyna jest poważnie osłabiona kadrowo. Z powodu kontuzji nie mogą grać m.in. Arjen Robben, Franck Ribery, David Alaba, Holger Badstuber, a Robert Lewandowski po złamaniu nosa występuje w masce ochronnej.
„Musimy dać z siebie wszystko co możemy. Wystarczająco często pokazywaliśmy, czego jesteśmy w stanie dokonać na naszym stadionie w Monachium. To jeszcze nie koniec i będziemy walczyć” – powiedział napastnik reprezentacji Polski, cytowany na oficjalnej stronie niemieckiego klubu.
Poza tym atmosfery nie poprawiają plotki medialne, jakoby Guardiola po zakończeniu sezonu miał objąć Manchester City.
„Chłopaki, mówiłem to 200 milionów razy, mam tutaj jeszcze ważny kontrakt przez rok. W przyszłym sezonie będę tutaj i to wszystko na ten temat” – odpowiedział niemieckim dziennikarzom hiszpański szkoleniowiec.
Natomiast w środowym półfinale Real Madryt po porażce w Turynie 1:2 podejmie Juventus, który ponad tydzień temu zapewnił sobie mistrzostwo Włoch. Real z kolei remisując w sobotę z Valencią (2:2) powiększył stratę do Barcelony do czterech punktów. Dodatkowo w tym meczu urazu nabawił się Toni Kroos, a z powodu choroby w kadrze nie znalazł się Raphael Varane.
„Varane miał gorączkę i był bardzo zmęczony. Jednak jest już zdrowy i gotowy do gry. Kroos doznał urazu biodra. Nie jest to uraz mięśniowy, więc jesteśmy optymistami. Wydaje się, że również Karim Benzema będzie do naszej dyspozycji” – powiedział trener Realu Carlo Ancelotti. Włoski szkoleniowiec może poprowadzić „Królewskich” do drugiego z rzędu triumfu w Champions League, czego nie dokonał jeszcze żaden zespół.
Finał zaplanowano na 6 czerwca w Berlinie.