
Poprzednim polskim klubem, któremu udało się wygrać wiosenny dwumecz z rywalem z innego kraju była… Legia. W 1991 roku warszawianie w Pucharze Zdobywców Pucharów wyeliminowali Sampdorię Genua.
Po ubiegłotygodniowym bezbramkowym remisie w Warszawie, mistrzowie Polski wieczorem (godz. 19) zmierzą się w Amsterdamie z Ajaksem w spotkaniu rewanżowym Ligi Europy. Zwycięstwo lub bramkowy remis zapewni podopiecznym Jacka Magiery awans do 1/8 finału tych rozgrywek.
– Jesteśmy przygotowani na 120 minut gry. Nie ćwiczyliśmy strzelania karnych, bo nastawiamy się na strzelanie goli w trakcie meczu. Po bezbramkowym remisie w Warszawie, każdy bramka przybliży nas do awansu – zapowiedział trener.
Legia w niedzielę zaliczyła wpadkę w Ekstraklasie i przegrała z Ruchem Chorzów 1:3, ale przed lekceważeniem polskiego zespołu przestrzegał trener Ajaksu.
– Wynik, podobnie jak przebieg spotkania z Ruchem Chorzów trochę nas zaskoczył. Legię jednak stać na awans do kolejnej rundy i nie możemy jej lekceważyć – przyznał Peter Bosz.
W holenderskiej prasie pojawiło się nawiązanie do sukcesu Feyenoordu Rotterdam, który w maju 2002 roku pokonał Milan 1:0 w finale Pucharu UEFA.
Mistrz Polski ma okazję zrewanżować się Ajaksowi za niepowodzenie z 2015 roku na tym samym etapie rywalizacji w LE. Na wyjeździe Legia przegrała wówczas 0:1, a w rewanżu uległa u siebie 0:3. Łącznie aż trzy gole w dwumeczu zdobył Arkadiusz Milik, obecnie napastnik SSC Napoli.