• Sport
  • 24 marca, 2015 20:47

Lewandowski: Czeka nas najtrudniejszy mecz w walce o awans

Według kapitana reprezentacji Polski Roberta Lewandowskiego, niedzielny mecz z Irlandią będzie najtrudniejszym w eliminacjach do piłkarskich mistrzostw Europy 2016. „Będziemy musieli włożyć kawał serca w to spotkanie” – powiedział gracz Bayernu Monachium.

PAP
Lewandowski: Czeka nas najtrudniejszy mecz w walce o awans

Fot. PAP / Bartłomiej Zborowski

„Każdy z nas zdaje sobie sprawę, z kim przyjdzie nam się zmierzyć. To może być najtrudniejszy mecz w tych eliminacjach. Grając na wyjeździe trzeba będzie włożyć kawał serca w to spotkanie, aby myśleć o jakiejś zdobyczy punktowej. Nie możemy zapominać, że my też chcemy grać w piłkę” – powiedział Lewandowski podczas wtorkowego spotkania z mediami.

Na tym zgrupowaniu najwięcej emocji wzbudza brak Jakuba Błaszczykowskiego. Stracił on funkcję kapitana na rzecz Lewandowskiego, a po kontuzji nie został powołany przez Adama Nawałkę. Selekcjoner przyznał, że zarówno on, jak i napastnik Bayern telefonowali do Błaszczykowskiego, ale ten nie odebrał.

„Chodziło o zwykły kontakt. Znamy się z Kubą parę lat i nie ma co tego wątku rozwijać. Nie wiem jak zareagował na decyzję selekcjonera. Teraz Kuby nie ma z nami, ale nie wiadomo, czy nie będzie go na następnym zgrupowaniu. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że jest wspaniałym zawodnikiem. Jednak teraz go nie ma i powinniśmy się skupić na przygotowaniach do meczu w takim składzie, jakim dysponujemy” – wytłumaczył Lewandowski.

Biało-czerwoni z dorobkiem 10 punktów prowadzą w grupie D. O trzy mniej mają Irlandczycy, Szkoci i Niemcy.

„Jeżeli przyśpieszymy grę i będziemy wymieniali między sobą szybkie podania, to rywale mogą mieć problemy. Jednak w każdym meczu może to inaczej wyglądać. Mam nadzieję, że będziemy na tyle dobrze przygotowani fizycznie i mentalnie, że nie będziemy mieli żadnego problemu ze stwarzaniem i wykorzystywaniem sytuacji bramkowych” – ocenił napastnik Bayernu Monachium.

Reprezentacja Irlandii porównywana jest do Szkocji, z którą biało-czerwoni zremisowali 2:2.

„Obie drużyny nie preferują finezyjnej gry. Irlandczycy zawsze słynęli z tego, że szukali prostych rozwiązań, nastawiając się na długie podania. Ich głównymi atutami są szybkie wyjścia do prostopadłych podań. Musimy temu zapobiec. Jednak w defensywie również grają bardzo twardo i wiemy, że nie będzie taryfy ulgowej” – podkreślił Lewandowski.

Większość graczy irlandzkiego zespołu na co dzień występuje w angielskiej ekstraklasie lub na jej zapleczu.

„Osobiście preferuję techniczny styl gry. Ale potrafię dostosować się do agresywnej i twardej walki. Niezależnie od nazwisk, jakie pojawią się boisku, trzeba wyjść i grać. Nie ma znaczenia kto będzie faworytem, bo boisko wszystko zweryfikuje” – podkreślił kapitan biało-czerwonych.

Lewandowski tworzy skuteczny duet w parze z Arkadiuszem Milikiem. Oba strzelili w tych eliminacjach siedem goli.

„Na pewno lepiej gra się w ofensywie, kiedy jest więcej graczy o takich preferencjach. Zresztą podobnie jest w defensywie. Ważne będzie, abyśmy wykorzystali swoje największe atuty. W dzisiejszym futbolu cała drużyna gra w defensywie, a potem wszyscy atakują. Od początku tych eliminacji jest światełko w tunelu i mam nadzieję, że na koniec mocno rozświeci” – tłumaczył król strzelców Bundesligi.

Kamil Glik użył określenia, że w przypadku zwycięstwa z Irlandią autostrada do Francji będzie otwarta dla biało-czerwonych.

„Dopiero będziemy przy parkometrze. Potem będzie trzeba dorzucić coś jeszcze. Najpierw pokażmy to, co mamy najlepsze, w konfrontacji z Irlandią, a potem zastanawiajmy się nad szansami na awans” – ocenił Lewandowski.

Mecz Irlandia – Polska odbędzie się w Dublinie w niedzielę o godz. 21.45.

PODCASTY I GALERIE