
Lepsza od niej okazała się Kamila Lićwinko, która zdobyła brąz w skoku wzwyż – 1,94. Chociaż obie skoczkinie osiągnęły identyczną wysokość, to Polka dokonała tego w pierwszej próbie. Airinė Palšytė potrzebowała dwóch podejść. Trzecie miejsca zajęli również Rafał Omelko na 400 m – 46,26 i Piotr Lisek w skoku o tyczce – 5,85.
Lićwinko przyjechała do stolicy Czech z najlepszym tegorocznym wynikiem na świecie 2,02. O2 Arena nie sprzyjała jednak skoczkiniom. Wszystkie bardzo się męczyły, czego nie ukrywała również Palšytė.
„Wynik nie jest powalający, ale zrobiłam to, czego wymagał trener. Nawierzchnia była niewygodna, każda z zawodniczek to przyznała. Teraz chcę wreszcie odpocząć i skupić się na przygotowaniach do sezonu letniego” – mówiła Litwinka. Triumfowała Rosjanka Maria Kuczina – 1,97. Jako druga rywalizację zakończyła Włoszka Alessia Trost – także 1,97.
Lisek, podopieczny Wiaczesława Kaliniczenki, był wymieniany wśród kandydatów do podium, ale sam był zaskoczony, że należało uzyskać tak dobry rezultat na brąz – 5,85.
„To mój pierwszy medal w seniorskiej imprezie, dlatego ten dzień zapamiętam do końca życia” – powiedział z radością. Na trybunach dopingowała go mama, wujostwo i dziewczyna. Zgodnie z przewidywaniami ekspertów najlepszy był Renaud Lavillenie. Francuz atakował trzykrotnie własny rekord świata, ale trzykrotnie zrzucił poprzeczkę zawieszoną na 6,17. Złoto dał mu skok na 6,04.
Na podium po raz pierwszy w seniorskiej karierze w biegu indywidualnym stanął także Rafał Omelko. Zawodnik AZS AWF Wrocław był trzeci na 400 m z rekordem życiowym 46,26. „Polubiłem właśnie zawody w hali” – śmiał się mierzący 195 cm sprinter.