Zawodnicy Jagiellonii dzięki czwartkowej wygranej zrobili duży krok do kolejnej rundy kwalifikacji LE. Jedyną bramkę zdobył w ostatnich sekundach doliczonego czasu rezerwowy Karol Świderski, wprowadzony na boisko w 80. minucie.
Podopieczni trenera Michała Probierza, którzy w minionym sezonie zajęli trzecie miejsce w ekstraklasie, musieli sobie radzić bez reprezentanta Polski Michała Pazdana, sprzedanego niedawno do Legii Warszawa. W ekipie z Białegostoku pojawili się za to sprowadzeni latem Piotr Tomasik (z Podbeskidzia Bielsko-Biała), reprezentant Estonii Konstantin Vassiljev (z Piasta Gliwice), a od 63. minuty Łukasz Sekulski (ostatnio Stal Stalowa Wola).
W pierwszej połowie więcej sytuacji stworzyli piłkarze FK Kruoja, ale bardzo dobrze w bramce gości spisywał się Bartłomiej Drągowski. Po przerwie „Jaga” zaczęła stopniowo osiągać przewagę i dopięła swego w doliczonym czasie, gdy wspomniany Świderski – po zagraniu Tarasa Romanczuka – popisał się celnym strzałem z ok. 16 metrów.
Od 82. minuty piłkarze z Białegostoku musieli grać w dziesiątkę, po drugiej żółtej kartce dla kapitana Rafała Grzyba.
Litewski zespół jest wicemistrzem swojego kraju, ale w obecnym sezonie (tamtejsza liga gra systemem wiosna-jesień) zajmuje dopiero ósme miejsce w stawce 10 drużyn. W ostatnich dniach doszło do zmiany szkoleniowca. Nowym został Ukrainiec Mykoła Trubaczow.
W przypadku awansu rywalem Jagiellonii w 2. rundzie kwalifikacji będzie cypryjska Omonia Nikozja lub gruzińskie Dinamo Batumi.