Na początku spotkania akcję pod bramką Katalończyków przeprowadzili goście, ale jeden z obrońców wybił głową piłkę po dośrodkowaniu w pole karne z prawego skrzydła. Od tego momentu do chwili, gdy gospodarze cieszyli się z gola, minęło kilkanaście sekund. Suarez wykończył bez problemu sytuację sam na sam z bramkarzem po błyskotliwym podaniu Messiego. To było 12. trafienie Urugwajczyka w 12 ostatnich meczach.
W 10. minucie Gerard Pique sfaulował rywala w polu karnym i sędzia podyktował jedenastkę dla Valencii. Do piłki podszedł najskuteczniejszy w tym zespole Dani Parejo, ale Hiszpan strzelił zbyt lekko i jego uderzenie obronił chilijski bramkarz Claudio Bravo.
Messi sam wpisał się na listę strzelców w doliczonym czasie drugiej połowy, zdobywając 35. bramkę w tym sezonie ekstraklasy i 400. w historii swoich występów w Barcelonie we wszystkich rozgrywkach. W barwach „Dumy Katalonii” rozegrał 471 spotkań.
Valencia zajmuje czwarte miejsce i ma cztery punkty straty do broniącego tytułu Atletico Madryt, które na wyjeździe pokonało 2:1 Deportivo La Coruna. W składzie gospodarzy nie było kontuzjowanego Cezarego Wilka.
Realowi prowadzenie w 24. minucie dał Sergio Ramos. Po nieco ponad godzinie gry doskonałą okazję do podwyższenia zmarnował Cristiano Ronaldo. Portugalczyk nie wykorzystał rzutu karnego.
Ronaldo zrehabilitował się w doliczonym przez sędziego czasie gry, a w międzyczasie na listę strzelców wpisał się jeszcze James Rodriguez.
„Królewscy” zwycięstwo okupili dwiema kontuzjami. Już na początku meczu boisko opuścił Walijczyk Gareth Bale, a w 59. minucie Chorwat Luka Modric.
W niedzielę Sevilla, której piłkarzem jest Grzegorz Krychowiak, może zrównać się punktami z Valencią. Warunkiem jest wyjazdowe zwycięstwo z przedostatnią w tabeli Granadą.
32. kolejka zakończy się w poniedziałkowy wieczór, gdy Elche, z bramkarzem Przemysławem Tytoniem, podejmie Real Sociedad.