
To kolejna odsłona wojny FIBA z Euroleague Commercial Assets, czyli organizatorem Euroligi, o rządy w europejskiej koszykówce klubowej. FIBA chce przejąć kontrolę nad najważniejszymi klubowymi rozgrywkami, dlatego od przyszłego sezonu tworzy Koszykarską Ligę Mistrzów – dla krajowych mistrzów z Europy. Czołowe kluby z Europy od blisko dwóch dekad rywalizują w organizowanej przez ECA Eurolidze, ale ani myślą się z niej wyprowadzać. Od miesięcy trwa przeciąganie liny.
Na początku kwietnia światowa federacja złożyła nawet skargę do Komisji Europejskiej na działania ECA, której zarzuca to, że rozgrywki Euroligi i Europucharu będą pozbawione rywalizacji sportowej przez to, że uczestnicy będą do nich zapraszani. To, zdaniem FIBA, niszczy wartość krajowych rozgrywek. FIBA nie podoba się też to, że kalendarz ECA koliduje z terminami meczów reprezentacji, które od 2017 roku będą się odbywać w trakcie sezonu.
FIBA zagroziła swoim członkom zawieszeniem. W piątek groźba została spełniona. FIBA rozesłała do 14 krajowych federacji listy, w których informuje, że ich męskie reprezentacje seniorskie zostają zawieszone. To pokłosie decyzji klubów z tych krajów, które zdecydowały się przystąpić do rozgrywek Eurocup organizowanych przez ECA, a tym samym zrezygnowały z udziału w nowotworzonej przez FIBA Koszykarskiej Lidze Mistrzów. Dodatkowo ukarane zostaną także kraje z drużynami w Lidze Adriatyckiej.
Ukarane mają zostać Litwa, Polska, Hiszpania, Rosja, Grecja, Turcja, Izrael, Włochy – zespoły z tych krajów ogłosiły grę w Europucharze. Polskę w rozgrywkach Europucharu ma reprezentować Stelmet Zielona Góra. Mistrzowie Polski podpisali trzyletnią umowę. Zawieszone mają zostać także Chorwacja, Bośnia, Serbia, Czarnogóra, Macedonia i Słowenia – zespoły z tych krajów grają w Lidze Adriatyckiej.
Do 20 kwietnia (środa) 14 federacji krajowych ma czas na udowodnienie, że ich kluby nie łamią przepisów FIBA.