• Sport
  • 11 września, 2023 8:39

El. ME 2024 – nawet ostatnie miejsce w grupie nie przekreśla szans Polaków na awans

Piłkarska reprezentacja Polski jest obecnie czwarta, czyli przedostatnia w grupie E eliminacji mistrzostw Europy, ale do turnieju finałowego może awansować, nawet gdyby zajęła ostatnie miejsce. Wszystko za sprawą wysokiej pozycji w Lidze Narodów, co z kolei oznacza prawdopodobną grę w barażach.

PAP
El. ME 2024 – nawet ostatnie miejsce w grupie nie przekreśla szans Polaków na awans

W październiku ubiegłego roku, po losowaniu eliminacji, dominowała opinia, że „z takiej grupy nie da się nie awansować”. Biało-czerwoni mieli sporo szczęścia i trafili do teoretycznie najłatwiejszej grupy kwalifikacji Euro 2024.

Jednak w pięciu meczach Polacy – prowadzeni od początku tego roku przez portugalskiego selekcjonera Fernando Santosa – doznali trzech porażek, odnieśli dwa zwycięstwa i z sześcioma punktami plasują się na czwartym miejscu w tabeli, jedynie przed Wyspami Owczymi (1 pkt).

W tabeli po niedzielnym zwycięstwie nad biało-czerwonymi w Tiranie 2:0 prowadzi Albania – 10 punktów, przed Czechami – 8, ale w czterech występach, i Mołdawią – 8.

Do 24-zespołowego turnieju finałowego w Niemczech awansują bezpośrednio zwycięzcy i wicemistrzowie 10 grup (czyli 20 drużyn). Prawo udziału ma oczywiście zapewniony gospodarz. Pozostałych trzech uczestników wyłonią baraże w marcu 2024 roku.

Mimo słabych dotychczas występów, biało-czerwoni wciąż mają szansę zająć jedno z dwóch premiowanych bezpośrednim awansem miejsc. Do końca zmagań czekają ich mecze z Mołdawią i Czechami u siebie oraz Wyspami Owczymi na wyjeździe. Muszą wygrać wszystkie spotkania i kibicować Albańczykom, głównie w pojedynku z Czechami na własnym terenie.

Jeśli jednak Polacy nie znajdą się w „dwójce”, to nie przekreśli ich szans na występ na niemieckich stadionach. Będzie to możliwe, ale droga do ME będzie dłuższa, bardziej kręta, gdyż będzie wiodła przez baraże.

Wszystko za sprawą utrzymania się w 2022 roku w najwyższej dywizji (A) Ligi Narodów, a najlepsze ekipy z tych rozgrywek, które nie awansują z grupy, dostaną szansę w „dogrywce”.

W barażach rywalizacja toczyć się będzie o trzy ostatnie przepustki do Euro 2024. Powalczy o nie 12 drużyn w trzech tzw. ścieżkach (po cztery zespoły), których zwycięzcy uzyskają awans. W każdej z tych ścieżek, identycznie jak w barażach o awans na mundial 2022, odbędą się półfinały i finał.

Pierwszeństwo udziału w barażach mają zwycięzcy poszczególnych grup w dywizjach Ligi Narodów (A, B i C), o ile – w co trudno uwierzyć w przypadku najwyższej dywizji – te zespoły nie wywalczą bezpośredniego awansu z tradycyjnych eliminacji.

W dywizji A swoje grupy Ligi Narodów wygrały Hiszpania, Chorwacja, Holandia i Włochy – obrońcy tytułu, którzy z tych drużyn są teraz w najtrudniejszej sytuacji.

Jednak w przypadku awansu zwolnią miejsce w barażach dla kilku następnych drużyn. Z najwyższej dywizji LN, kolejno, dla: Danii, Portugalii, Belgii, Węgier, Szwajcarii i właśnie dla Polski (łącznie 11. w najwyższej dywizji, ale 10. Niemcy mają zapewniony występ jako gospodarz).

I znów – trudno sobie wyobrazić brak bezpośredniego awansu z tradycyjnych eliminacji np. Danii, Portugalii czy Belgii. Polska może więc być niemal pewna, że w razie potknięcia w kwalifikacjach grupowych wystąpi w barażach w marcu 2024.

Gdyby dziś zakończyły się eliminacje, w „polskiej” ścieżce znalazłyby się także Włochy, Walia i Estonia.

PODCASTY I GALERIE