
Trener Besnik Hasi już w piątek zapowiadał, że w perspektywie rewanżu z Dundalk FC – w obawie przed ewentualnymi kontuzjami – w starciu z Arką da szansę zmiennikom. W podstawowym składzie wystąpili m.in. Mateusz Wieteska, Bośniak Stojan Vranjes i Jarosław Niezgoda, a od 75. minuty Sebastian Szymański.
Po niespełna godzinie gospodarze przegrywali już 0:3 – najpierw bramkę zdobył Brazylijczyk Marcus Vinicius, a później dwie Adam Marciniak. W 62. minucie Fin Kasper Hamalainen zmniejszył rozmiary porażki Legii, ustalając wynik meczu. To pierwsza wygrana gdynian na wyjeździe, do tej pory świetnie spisujących się na swoim stadionie (trzy zwycięstwa), w tym sezonie.
„To okropne uczucie powiedzieć po meczu, że nie wszyscy moi piłkarze chcieli wygrać. Trzeba sobie odpowiedzieć, czy wszyscy są gotowi do walki o najwyższe cele. Ja tego nie widziałem” – przyznał Hasi.
Dobrą informację dla niego i fanów Legii jest natomiast powrót do gry pauzującego od miesiąca z powodu kontuzji Brazylijczyka Guilherme. W sobotę grał od 46. minuty.
Po sześciu kolejkach legioniści mają tylko sześć punktów. Arka już 12, dzięki czemu awansowała na pozycję lidera. Trzy kolejne zespoły – KGHM Zagłębie Lubin (11 pkt), Jagiellonia Białystok i Lechia Gdańsk (po 10) – zagrają w niedzielę. Lubinianie podejmą Górnika Łęczna, a Jagiellonia zmierzy się właśnie z Lechią.
Na piątym miejscu znajduje się Bruk-Bet Termalica. Drużyna z Niecieczy zremisowała w piątek u siebie z Lechem Poznań 0:0. To pierwszy remis zespołu Czesława Michniewicza w sezonie – do tej pory wygrał trzy mecze w Niecieczy i przegrał dwa na wyjeździe. Tymczasem „Kolejorz” z dorobkiem pięciu punktów jest dopiero 14.
Bezbramkowym wynikiem zakończył się również drugi piątkowy mecz – Śląska z beniaminkiem Wisłą Płock. To już czwarty w sezonie bezbramkowy remis wrocławian.
Wciąż nie wiedzie się wicemistrzowi Polski Piastowi. Gliwiczanie przegrali w sobotę u siebie z coraz lepiej spisującą się Pogonią 0:2. Szczecinianie zaczęli ligę w kiepskim stylu, ale ostatnio ich forma rośnie. Najpierw po dobrym występie zremisowali w Lubinie z ówczesnym liderem Zagłębiem 1:1, a tydzień temu pokonali u siebie Termalicę aż 5:0. Z dorobkiem ośmiu punktów awansowali na szóste miejsce. Piast z sześcioma punktami jest 12.
Blisko odniesienia wyjazdowego zwycięstwa nad Cracovią był Ruch Chorzów, który prowadził do 85. minuty po golu Jakuba Araka w końcówce pierwszej połowy. Wówczas jednak do wyrównania doprowadził specjalista od strzałów głową – Serb mający także bośniackie obywatelstwo Miroslav Covilo.
„Mądrzy ludzie mówią: jak nie umiesz wygrać meczu, to przynajmniej zremisuj” – przyznał po spotkaniu trener Cracovii Jacek Zieliński.
Kolejkę zakończy poniedziałkowe spotkanie Korony Kielce z zamykającą tabelę Wisłą Kraków.