
Gra toczyła się do ostatnich sekund. Dawno nie było tak szalonego wieczoru, w którym nikt nie mógł być pewien tego, kto wywalczy mistrzostwo. Po pierwszej połowie meczów wydawało się, że Jagiellonia odpadła z gry o tron. Lech wygrywał pewnie 2:0 i czujnie patrzył w kierunku Warszawy, gdzie Legia remisowała bezbramkowo z Lechią.
W takim układzie zarówno gospodarze, jak i goście przy ulicy Łazienkowskiej mieli to, czego chcieli. W przypadku piłkarzy Jacka Magiery był to tytuł, w przypadku rywali europejskie puchary. Nikt nie chciał rzucać wszystkiego na szalę, ale to miało fatalny skutek dla przyjezdnych.
Jagiellonia obudziła się z letargu, najpierw złapała kontakt, a później wyrównała w starciu z Lechem. Kibice Jagiellonii doprowadzili do tego, że sędziowie musieli doliczyć aż 10 minut do regulaminowego czasu gry.
Mecz w Warszawie zakończył się o czasie, w Białymstoku grali dalej. Jeden gol mógł zadecydować o tym, że to nie Legia, a podopieczni Michała Probierza będą cieszyć się po ostatnim gwizdku. Ale ten gol nigdy nie padł. Grający w dziesiątkę Lech bronił się do końca i zrobił to skutecznie. Sam wygrał prawo gry o Ligę Europy, ale też zapewnił mistrzostwo Polski największym rywalom.
Przewrotny, zwariowany wieczór w Warszawie i Białymstoku zakończył się w sposób, który był najbardziej prawdopodobny i typowany przez większość ekspertów. Okoliczności, w których to się jednak stało, były jak napisane przez najlepszych scenarzystów.
Można było narzekać na formę Ekstraklasy, ESA 37 dzieliła ludzi i budziła kontrowersje, ale w tej formie dostaliśmy zakończenie sezonu, które będziemy wspominać latami.
W pozostałych niedzielnych meczach grupy mistrzowskiej, które nie miały już wpływu na układ czołówki, Wisła przegrała w Krakowie z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza 1:2, a Pogoń pokonała w Szczecinie Koronę Kielce 3:0.
W piątek po raz ostatni w tym sezonie rywalizowała grupa spadkowa. Do Ruchu Chorzów, który szansę na utrzymanie w elicie stracił już wcześniej, dołączył Górnik Łęczna. Ich miejsce zajmą debiutująca w ekstraklasie Sandecja Nowy Sącz oraz 14-krotny mistrz Polski Górnik Zabrze.
https://twitter.com/_Ekstraklasa_/status/871433396765032449