Spotkanie z siatkarkami VGTU dla Polonii było formalnością, dziewczyny już nie mają szans na awans do ćwierćfinału, mimo to do wyłonienia zwycięzcy w pojedynku potrzebny był tie-break.
Pierwszy set zdecydowanie lepiej rozpoczęły siatkarki VGTU, a przy wyniku 1:6 szkoleniowiec Polonii musiał prosić o czas, aby ustabilizować grę swoich podopiecznych. Po przerwie Polonia była dużo skuteczniejsza i tylko o włos przegrała pierwszy set 26:24.
W drugiej odsłonie dominacja siatkarek Polonii nad rywalkami nie sprawiała wątpliwości, dołożyły się do tego błędy popełniane przez VGTU. Set się zakończył z wynikiem 25:17 dla Polonii.
W kolejnym secie sytuacja była podobna. Polonia, która nie miała już nic do stracenia grała dla swojej przyjemności, a kilka asów pomogły wygrać set z identycznym wynikiem do poprzedniego (25:17).
Czwarty set spotkania okazał się najbardziej zacięty. Po udanym starcie siatkarek VGTU (5:1), Polonii udało się zmobilizować oraz dogonić przeciwniczek. W drugiej Połowie setu dziewczyny VGTU ciągle miały przewagę w 2-3 punkty, zachowały ją do końca odsłony zwyciężając z wynikiem 25:22.
Podczas tie-break’u zmęczenie dało o sobie znać, Polonia miała problem z blokiem oraz przyjęciem piłki. Skorzystały z tego siatkarki VGTU, które zwyciężyli w 5 secie 15:13.
„Grałyśmy dzisiaj na wyjeździe, więc było trudno oswoić się na nowym oraz dziwnym dla nas parkiecie. Miałyśmy również duży problem z przyjęciem oraz blokiem podczas gry. Problem ten miał największy wpływ na wynik spotkania. W pierwszym pojedynku zwyciężyłyśmy z VGTU z wynikiem 3:1, więc dzisiaj też tego oczekiwałyśmy. Niestety, ale jest jak jest. Ostatecznie powalczymy o 5 miejsce w turnieju, więc nie jest tak żle”- mówiła Kapitan drużyny Polonia Wilno Elwira Bogdanowicz.