• Sport
  • 29 listopada, 2024 9:10

Dopingowe problemy Świątek, polska tenisistka praktycznie uniewinniona

W sierpniu Iga Świątek miała pozytywny wynik testu antydopingowego. Liczne wyjaśnienia i analizy pozwoliły jednak ustalić, że naruszenie przepisów nie było celowe i wiceliderka rankingu tenisistów została ukarana jedynie miesięczną dyskwalifikacją. Pod koniec grudnia bez problemów rozpocznie nowy sezon.

PAP
Dopingowe problemy Świątek, polska tenisistka praktycznie uniewinniona

Jak przekazała w komunikacie Międzynarodowa Agencja Integralności Tenisa (ITIA), niezależna organizacja dbająca o czystość i uczciwość w tej dyscyplinie sportu, pozytywny wynik dała próbka pobrana od Polki 12 sierpnia, czyli między zakończonymi właśnie igrzyskami olimpijskimi w Paryżu, w których wywalczyła brązowy medal, a turniejem w Cincinnati.

W organizmie ówczesnej liderki rankingu WTA wykryto niedozwoloną trimetazydynę (TMZ). To substancja stosowana w leczeniu choroby niedokrwiennej serca, wspomagająca krążenie krwi, ale też hamująca zaburzenia pracy błonnika, która od 2014 roku znajduje się na liście środków zakazanych w sporcie.

„To substancja, która należy do grupy S4 środków i metod zabronionych. Działa w sposób ochronny na układ krążenia, na mięsień sercowy. Do tego powoduje zwiększony metabolizm na poziomie komórkowym. Może w pewien sposób przyczynić się do zwiększenia wydolności organizmu” – tłumaczył PAP dyrektor Polskiej Agencji Antydopingowej (POLADA) Michał Rynkowski.

Po miesiącu 23-letnią raszyniankę poinformowano o wyniku testu i została ona tymczasowo zawieszona, w związku z czym opuściła trzy turnieje: w Seulu, Pekinie i Wuhan, choć w tym czasie tenisistka tłumaczyła swoją nieobecność na korcie najpierw zmęczeniem, a później kłopotami natury osobistej. Z kolei na początku październiku poinformowała o zakończeniu trwającej cztery lata współpracy z trenerem Tomaszem Wiktorowskim.

Polka złożyła odwołanie, a śledztwo ITIA wykazało, że pozytywny wynik testu był spowodowany zanieczyszczeniem leku bez recepty – melatoniny, produkowanego i sprzedawanego w Polsce, który zawodniczka przyjmowała w związku z częstymi zmianami stref czasowych i wynikającymi z tego problemami ze snem. Według ITIA naruszenie nie było celowe, co ustalono po przeprowadzeniu wywiadów z tenisistką i jej otoczeniem oraz na podstawie ekspertyz i analiz dokonanych m.in. w dwóch laboratoriach posiadających akredytację WADA.

Po zakończeniu śledztwa, którego wynik był korzystny dla Polki, m.in. ze względu na możliwie najmniejsze stężenie substancji zakazanej, uchylono jej zawieszenie 4 października, ale nie ujawniano sprawy.

W związku z „brakiem istotnej winy lub zaniedbania” tenisistki zaproponowano jej miesięczną dyskwalifikację, którą Świątek – po przyznaniu się do złamania przepisów antydopingowych – zaakceptowała. Po zaliczeniu tymczasowego zawieszenia na okres 30 dni wykluczenie z gry minie 4 grudnia i Polka bez problemów pod koniec roku będzie mogła zacząć nowy sezon.

„Przez ostatnie dwa i pół miesiąca poddałam się surowemu postępowaniu agencji ITIA, które potwierdziło moją niewinność. Jedyny pozytywny test antydopingowy w mojej karierze z niewiarygodnie niskim stężeniem substancji zabronionej, o której nigdy wcześniej nie słyszałam, sprawił, że pod znakiem zapytania stanęło wszystko, na co pracowałam przez całe życie” – przekazała Świątek w oświadczeniu i dodała: „To najcięższe doświadczenie w moim życiu”.

Jak podkreśliła, zarówno ona, jak i cały jej sztab mierzyli się z ogromnym stresem i lękiem.

„Wszystko zostało skrupulatnie wyjaśnione, a ja mogę z czystą kartą wrócić do tego, co kocham najbardziej i wiem, że będę teraz silniejsza niż kiedykolwiek” – zaznaczyła.

Dyrektor Polskiej Agencji Antydopingowej (POLADA) Michał Rynkowski w rozmowie z PAP przyznał, że decyzja ITIA o miesięcznym zawieszeniu Świątek to „praktycznie najmniejszy wymiar kary”. „Decyzja władz tenisowych jest korzystna dla zawodniczki, bo mówimy o praktycznie najmniejszym wymiarze kary. Sankcja mogła zostać nałożona w wymiarze od nagany do dwóch lat dyskwalifikacji” – wskazał.

Do sprawy odniósł się także minister sportu i turystyki Sławomir Nitras. „Nawet najwięksi perfekcjoniści czasami padają ofiarą cudzych błędów. Dobrze, że to koniec tej historii. Teraz ważne jest tylko AO2025. Jazda Iga” – przekazał w mediach społecznościowych.

Nie był to pierwszy przypadek, kiedy za dopingowe kłopoty sportowców odpowiada trimetazydyna. W 2014 roku chiński pływak Sun Yang, który z tego powodu został zawieszony na trzy miesiące, tłumaczył, że środek został mu zalecony przez lekarzy z powodu problemów z sercem i występujących omdleń. Z kolei utalentowana rosyjska łyżwiarka figurowa Kamiła Walijewa, która ostatecznie została zdyskwalifikowana na cztery lata, broniła się, że przez przypadek zażyła leki na serce należące do jej dziadka.

Także w tenisie głośnych wpadek dopingowych w ostatnich latach nie brakowało. Na liście ukaranych są m.in. słynne Szwajcarka Martina Hingis czy Rosjanka Maria Szarapowa.

W ostatnim czasie najgłośniej było o dyskwalifikacji Rumunki Simony Halep, której kara w wyniku odwołania już dobiegła końca, oraz przypadku lidera światowego rankingu Jannika Sinnera. Przyłapany na dopingu w marcu Włoch, o czym poinformowano latem, na razie praktycznie uniknął kary, ale Światowa Agencja Antydopingowa (WADA), kierowana przez Witolda Bańkę, odwołała się w jego sprawie do Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS) w Lozannie i domaga się co najmniej rocznej dyskwalifikacji. Podobne prawo będzie jej przysługiwać wobec Świątek.

Polka jest jedną z najbardziej utytułowanych tenisistek ostatnich lat; do października – łącznie przez 125 tygodni – była liderką światowego rankingu, a obecnie jest w nim druga.

Wygrała łącznie 22 turnieje WTA, w tym pięć wielkoszlemowych – czterokrotnie paryski French Open oraz US Open w Nowym Jorku w 2022 roku. W Wielkim Szlemie ma w dorobku także półfinał Australian Open 2022, a w Wimbledonie jej najlepszym rezultatem jest ćwierćfinał, do którego dotarła w edycji 2023.

Do jej największych sukcesów należy też zaliczyć zwycięstwo w kończącej sezon 2023 imprezie WTA Finals w Cancun. W tym roku sięgnęła po brązowy medal olimpijski w singlu na kortach im. Rolanda Garrosa w Paryżu.

Na korcie zarobiła do tej pory z tytułu oficjalnych premii WTA 33 141 991 dolarów, co daje jej ósmą lokatę na „liście płac” wszech czasów.

PODCASTY I GALERIE