„Od samego początku mojego urzędowania w FIFA byłem celem ataków. To wszystko aranżował Platini. Tu chodzi o osobiste sprawy. To także on sprowokował aferę korupcyjną” – powiedział w rozmowie z rosyjskim dziennikarzem Blatter.
Winił także Anglię i Stany Zjednoczone, które również chciały zorganizować mundial w 2022 roku.
„Nie potrafią przegrywać. Ten piękny sport narodził się w Wielkiej Brytanii, tam też wymyślili zasady fair play, ale na Anglię padł tylko jeden głos. Została wyeliminowana w pierwszej rundzie (głosowania – PAP). Nikt nie chciał Anglii” – relacjonował szef FIFA.
Przyznał jednocześnie, że żałuje, iż nie odszedł ze stanowiska po mistrzostwach świata w Brazylii w 2014 roku.
„To był odpowiedni ku temu moment. Ale wówczas pięć z sześciu kontynentalnych federacji błagało mnie, bym pozostał prezydentem. Bali się, że inny Europejczyk dojdzie do władzy, a wówczas UEFA będzie kontrolować cały światowy futbol” – wyjawił Blatter.
Szwajcar zapewnił także Rosjan, że bez względu na śledztwo prokuratury mundial w 2018 roku odbędzie się w Rosji. „To już pewne. Nic tego nie zmieni” – podkreślił.
Wyjawił również, że istniało słowne porozumienie, komu przyznane zostaną mundiale w 2018 i 2022, jeszcze przed oficjalnym głosowaniem. „W 2010 roku przeprowadziliśmy dyskusje i wówczas podjęliśmy te dwie decyzje – Rosja w 2018, a USA cztery lata później. Wszystko szło zgodnie z planem do czasu, gdy na jednym ze spotkań pojawił się prezydent Francji Nicolas Sarkozy w towarzystwie księcia Kataru, który na obiedzie z Platinim powiedział, że dobrze byłoby, gdyby to w jego kraju odbyły się mistrzostwa. Ten moment wszystko zmienił. Cztery głosy europejskie przeszły z USA na Katar i było 14:8 zamiast 10:12” – wyjaśnił Blatter, nie zdradzając jednak szczegółów nieoficjalnego porozumienia.